Szalona radość Leo Messiego! Gwiazdor Argentyny nie krył emocji [WIDEO]

Leo Messi nie ukrywał swojej ogromnej radości po zwycięstwie w Copa America. Po meczu Argentyńczykowi sukcesu pogratulował Neymar, mimo że sam był załamany porażką swojej drużyny.

Kamery telewizyjne wychwyciły dokładny moment, w którym Messi zorientował się, że jego drużyna wygrała finał Copa America. Kapitan Argentyny padł na kolana i ukrył twarz w dłoniach, a kiedy podniósł głowę, widać było, że jest bliski płaczu. Wtedy dołączyli do niego koledzy. Oni również wiedzieli, jak wiele ten triumf znaczy dla ich kapitana. Po spotkaniu to właśnie Messi był podrzucany przez resztę zespołu. Całkowicie zasłużenie. Messi został wybrany MVP tego turnieju po zdobyciu czterech goli i pięciu asyst. Argentyńczykowi pogratulował też Neymar, który występował z Messim w Barcelonie. Brazylijczyk też nie ukrywał łez, ale te były łzami smutku. Mimo tego zdobył się na ładny gest wobec kolegi. Na koniec Messi skontaktował się ze swoją rodziną.

Zobacz wideo

Argentyna wygrała Copa America. Historyczny triumf Messiego

Lionel Messi to jeden z najwybitniejszych piłkarzy w historii futbolu. Przez wszystkie lata swojej kariery wygrał niemal wszystko. Niemal, bo brakowało mu triumfu z drużyną narodową. Zawodnik Barcelony kilka razy występował w finałach wielkich turniejów. Trzy razy grał w ostatnim meczu Copa America (2007, 2015, 2016) i raz w finale mistrzostw świata (2014). Żadna próba nie skończyła się powodzeniem. Smaczku dodawał też fakt, że w 2016 roku po triumf z reprezentacją sięgnął Cristiano Ronaldo. A od lat przecież toczy się niekończąca się dyskusja, który z nich jest lepszy. Fani Portugalczyka mogli wyciągać argument o tym, że Ronaldo w przeciwieństwie do Messiego wygrał coś ze swoją drużyną narodową. Aż do teraz.

Argentyńczycy czekali na ten triumf aż 28 lat. Ostatni raz Copa America wygrali w 1993 roku. Tegoroczna edycja miała odbyć się u nich, ale pandemia koronawirusa sprawiła, że po sporym zamieszaniu turniej ostatecznie przypadł Brazylii. Finał został rozegrany na legendarnej Maracanie. Brazylijczycy byli faworytem, ale tego wieczora padł tylko jeden gol i był to gol dla Argentyny. W 22. minucie Rodrigo de Paul zagrał świetną piłkę do Angela di Marii. Ta trafiła do niego, bo podania nie dał rady przeciąć jeden z brazylijskich obrońców i dzięki temu piłkarz PSG wyszedł sam na sam z bramkarzem i pięknie go przelobował. Do końca meczu zorganizowani Argentyńczycy zachowali czyste konto i po końcowym gwizdku mogli się cieszyć.

Więcej o:
Copyright © Agora SA