Chile - Peru. Czerwone święto na Copa America

Chile leczy się z kompleksu drużyny przegranej, awansując do finału. Z Urugwajem w ćwierćfinale i z Peru w półfinale gospodarze rozstrzygali mecze w przewadze liczebnej.

"Ten puchar jest dla Chile, inni niech wciąż lamentują i oglądają nas w finale w telewizji" - napisał na Twitterze rozgrywający Jorge Valdivia. Przesłanie skierowane do broniących tytułu Urugwajczyków, których gospodarze wyeliminowali w ćwierćfinale. 15-krotni triumfatorzy Copa América kwestionują bezstronność sędziów na turnieju w Chile, nawet po zwycięstwie nad Peru 2:1 urugwajski napastnik Javier Chevantón stwierdził, że goście zmagali się w dziesięciu z 12 graczami gospodarzy. - Ten dwunasty ganiał w czerni i tylko patrzył, jak okraść Peruwiańczyków ze zwycięstwa - perorował.

Kluczowa była 21. minuta. Przy znakomitej grze Peru i jego przewadze stoper Carlos Zambrano pobiegł w okolice środka boiska i zaatakował wyprostowaną nogą Charlesa Aránguiza, za co dostał absolutnie zasłużoną drugą żółtą kartkę i wyleciał z boiska. Z trybun oglądała go rodzina. Mecze tych drużyn traktowane są jak derby. - Obs... swój kraj - powiedział załamany Zambrano.

Trener Chile Jorge Sampaoli przyznał, że jego zespół zagrał w półfinale jeden z najgorszych meczów w turnieju. A najsłabszy był tego dnia największy gwiazdor Alexis Sánchez, który wkurzony na siebie nie chciał wziąć udziału w świętowaniu sukcesu. Gospodarzy uratował znacznie niżej ceniony Eduardo Vargas, który ma wytatuowanego za prawym uchem koszykarza Michaela Jordana. Notorycznie wypożyczany z Napoli skrzydłowy spadł niedawno z Premier League z QPR, a Copa América zaczynał jako rezerwowy. Pierwszą bramkę zdobył, szczęśliwie wpychając piłkę do siatki obok leżącego bramkarza Peru, druga padła po wspaniałym uderzeniu z 25 metrów. - Trenowałem ostro strzały zza pola karnego i nabrałem pewności - powiedział. Peru strzeliło gola po kontrze i samobójczym strzale Gary'ego Medela. "Umarli na stojąco" - napisał peruwiański dziennik "El Bocón".

Chile to jedyny obok Ekwadoru i Wenezueli kraj na kontynencie, który nigdy nie cieszył się ze złotego medalu Copa América. W witrynach federacji nie ma żadnego międzynarodowego trofeum. W mistrzostwach Ameryki Płd. debiutował 99 lat temu, w pierwszej edycji razem z Argentyną, Brazylią i Urugwajem, które wygrywały potem turniej aż 37 razy. Chilijczycy przez dekady borykali się z opinią wiecznych przegranych. Bardzo chcieliby się przełamać. - Już to widzę: żółta kartka dla Messiego, Mascherano i Agüero w półfinale Argentyny z Paragwajem i gospodarzom będzie można wręczyć puchar bez gry - ironizuje Chevanton.

Trener Peru Ricardo Gareca przyznał jednak, że Chilijczycy dotarli do finału dzięki własnym atutom. Grają ofensywny, ciekawy i kombinacyjny futbol. Cieniem na narodowym święcie kładą się jednak wybryki Arturo Vidala, który spowodował wypadek, prowadząc samochód pod wpływem alkoholu, i Gonzalo Jary, który w obsceniczny sposób sprowokował Edinsona Cavaniego. W tym turnieju już nie zagra, choć zmniejszono mu dyskwalifikację do dwóch spotkań. Na mecz z Peru przyjechała grupa fanów z jego rodzinnych stron z transparentem: "Jarita, wytrwaj".

Była Natalia Siwiec, była Larissa Riquelme... Jest Nissu Cauti [ZDJĘCIA]

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.