- Jeśli po pięciu meczach wiosny: ze Śląskiem, Bełchatowem, Lechią, Lechem i Wisłą będziemy pierwsi, to zaśpiewamy wszystkim rosyjską piosenkę - "Nas nie dagoniat!" - powiedział Michał Probierz.
Trener Jagielloni zauważył, że niewiele pochlebnych opinii o jego drużynie jest dla niej korzystne: - Ciszej jedziesz, dalej budziesz - zacytował rosyjskie przysłowie. - Jesteśmy jak samotny kolarz uciekający przed peletonem - dodał.
Zdaniem Probierza klub z Białegostoku, gdy główni rywale w walce o tytuł szykują wzmocnienia, nie zamierza wprowadzać drastycznych zmian w składzie: - Nie stać nas. Na Podlasiu nie ma ropy ani gazu. Musimy pomyśleć jak zastąpić Kamila Grosickiego... chociaż nie wierzę, że odejdzie.
Na pytanie o telefony z ofertami innych klubów Ekstraklasy powiedział: - Mój kontrakt z Jagiellonią jest ważny jeszcze przez półtora roku, a w nim brakuje opcji jego rozwiązania. [...] Czyli nie ma możliwości, aby samemu wyswobodzić się z tego "uścisku".
Wielu dziennikarzy, a również działaczy PZPN nie kryjących sympatii do młodego szkoleniowca widzi w nim następcę trenera Smudy.
- Życzę mu jak najlepiej teraz i podczas EURO. Zbiera sporo niezasłużonej krytyki. Bronię trenera Smudy, choć wielkimi przyjaciółmi nie jesteśmy. [...]dla 38-letniego trenera średnio rajcująca jest praca raz na dwa miesiące i oglądanie meczów w weekend. Ale oczywiście marzę o prowadzeniu kadry - skomentował Probierz.
"Wszystko zależy od ofert" - Kamil Grosicki