Umowa 30-letniego napastnika obowiązuje do końca sezonu, ale sam piłkarz jak i jego menedżer nie ukrywają, że ofert z innych klubów nie brakuje. - Dzwonią do mnie i skrobią się po głowie osoby, który kilka miesięcy postawiły na Andrzeju krzyżyk. Teraz już wiedzą, że popełniły błąd. Ruch to był dobry wybór. Zyskał Andrzej, zyskał klub - mówi Glomb.
Ruch, chociaż mógłby zarobić teraz na Niedzielanie dwa razy tyle ile piłkarz zyskał grając w Chorzowie, nie chce skorzystać z tego zapisu.
Działacze chcą jeszcze wzmocnić zespół i wiosną bić o miejsce premiowane startem w europejskich pucharach. - Myślę, że Andrzej zostanie w Chorzowie. Szanse są duże, ale wszystko rozstrzygnie się po Nowym Roku. Wtedy czekają nas decydujące rozmowy. Oczywiście musi być spełnione kilka warunków. Ruch nie może się osłabić. Finanse też muszą być w porządku, a pieniądze w terminie - dodaje menedżer.
Rengifo znalazł klub. Będzie grał na Cyprze ?
