Warto przypomnieć, że za przeprowadzką na Śląski stał m.in. brak podgrzewanej murawy na Cichej, czyli jeden z wymogów licencyjnych, których nie spełniał stadion Ruchu.
Latem - po zakończeniu remontu - ten problem stanie się już nieaktualny. Wtedy jednak będą trwały prace budowlane na Stadionie Śląskim, który chce sprostać wymogom, jakie stawia organizacja Euro 2012. To przesądza, że kolejny mecz Ruchu i Górnika (oczywiście jeżeli oba kluby utrzymają się w ekstraklasie!) niebiescy rozegrają w roli gospodarza na Cichej.
- Kolejne Wielkie Derby na Śląskim mogą się odbyć w 2011, a może w 2012 roku? To kawał czasu. Za dużo jest niewiadomych, by dziś składać deklaracje, że następny możliwy mecz z Górnikiem znowu rozegramy na Śląskim - mówi Klimek.
Wokół ostatniej rywalizacji obu drużyn narosło wiele nieporozumień i niepotrzebnych emocji. Fani niebieskich analizowali nawet wypowiedź Klimka, który na łamach "Gazety" stwierdził, że po WDŚ jest kibicem Górnika. - Jestem kibicem wszystkich śląskich drużyn - podkreśla Klimek. - To mecze z lokalnymi rywalami są solą naszej pracy. Napędzają emocje i mobilizują piłkarzy. Myślę, że kibice Ruchu też czekają na potyczki z Górnikiem czy Polonią Bytom. Kibicujmy sobie nawzajem, bo inaczej - w przypadku spadku jednej z drużyn - pozbawimy się wielkiej frajdy, jaką czerpiemy z derbowych spotkań - dodaje. - Przed ostatnimi derbami zupełnie niepotrzebnie tak dużo dyskutowano o podziale i cenach biletów. Po co te emocje? Piłka nożna to biznes i tak trzeba odbierać takie negocjacje i rozmowy - wyjaśnia Klimek.
Kilka miesięcy temu właściciel niebieskich mówił o programie szkoleniowym, który ma objąć utalentowanych wychowanków Ruchu. Działacze niebieskich podkreślali wtedy, że chcą czerpać z doświadczeń silnych europejskich klubów (mówili m.in. o wymianie trenerów). Program jest właśnie realizowany. Z naszych informacji wynika, że w najbliższych dniach działacze niebieskich pojadą z roboczą wizytą do potencjalnego sportowego partnera.