Premier League. Fabiański o fali krytyki: Niesprawiedliwe!

PRZEGLĄD PRASY. - Niesprawiedliwe jest ocenianie mnie przez pryzmat jednej pomyłki. Przecież do momentu straty drugiego gola grałem nieźle - broni się Łukasz Fabiański we wtorkowym ?Przeglądzie Sportowym?. Polak przyczynił się do porażki w niedzielnym meczu Arsenalu z Wigan 2:3, która zminimalizowała szanse jego drużyny na mistrzostwo Premier League.

Arsenal Londyn z Łukaszem Fabiańskim w bramce przegrał w niedzielę z Wigan 2:3. Londyńczycy prowadzili 2:0, jednak w ostatnich dziesięciu minutach spotkania stracili trzy gole, a przy jednym wyraźnie zawinił Polak, na którym angielskie media nie zostawiły suchej nitki.

Jeszcze gorzej potraktowali Polaka na forach internetowych kibice. "Przegląd Sportowy" cytuje kilka niewybrednych żartów ich autorstwa. "Ilu przechodniów musiałby zabić Fabiański, żeby oblać test na prawo jazdy, gdyby egzaminował go Wenger?" - to jeden z bardziej parlamentarnych wśród pojawiających się na forach komentarzy.

Również eksperci brytyjscy nie dają Polakowi złudzeń. - On po prostu nie jest wystarczająco dobry na grę w takim klubie, jak Arsenal - stwierdził były piłkarz Arsenalu, Paul Merson.

Polski bramkarz przyznaje, że popełnił błąd, ale za niesprawiedliwe uważa tak surowe oceny. - Niesprawiedliwe jest ocenianie mnie przez pryzmat jednej pomyłki. Przecież do momentu straty drugiego gola grałem nieźle. Głównym naszym błędem było to, że przy stanie 2:0 przestaliśmy w ogóle grać - tłumaczy.

- Nazywanie mnie fajtłapą to przesada - stwierdza Fabiański w odpowiedzi na ukuty przez media w Anglii przydomek 'Flappyhandski', łączący angielskie słowa 'flap' (klapa) i 'hand' (ręka, dłoń).

Mimo fali krytyki prawdopodobnym jest, ze Polak dostanie od Wengera kolejną szansę. Francuz znany jest z upartości i konsekwencji, a przecież firmował on sprowadzenie Fabiańskiego swoim nazwiskiem.

- Czekam na kolejne okazje do gry - kończy Łukasz Fabiański.

Nie oskarżam Fabiańskiego - mówi Wenger ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.