Kamil Semeniuk rok temu dołączył do naszpikowanej gwiazdami Sir Safety Perugia. W ostatnim sezonie siatkarze włoskiego zespołu wygrali Superpuchar Włoch i Klubowe Mistrzostwa Świata, a fazę zasadniczą ligi włoskiej zakończyli z kompletem zwycięstw jako pierwsza drużyna od ponad czterech dekad. Świetnie zaczęty sezon zakończył się jednak niepowodzeniem - drużyna Polaka odpadła już w ćwierćfinale.
Polski siatkarz był jedną z głównych postaci naszej reprezentacji na zeszłorocznych mistrzostwach świata, ale w tej chwili jest daleki od dyspozycji z tamtego okresu. - Na mojej pozycji rywalizacja jest bardzo duża, mamy fantastycznych zawodników na bardzo wysokim poziomie, a - szczerze mówiąc - moja forma nie jest teraz superwysoka. Znajdę bez problemu zawodników, którzy mnie teraz przewyższają. Ale będę się starał z całych sił, będę wykonywał swoją pracę - powiedział w rozmowie z "Polsatem Sport".
Pomimo trudnego okresu w swojej sportowej karierze, siatkarz Sir Safety Perugii nie zamierza się poddawać. Jego praca przyniosła efekt w postaci powołania na minione rozgrywki Ligi Narodów, w których nasza kadra triumfowała po zwycięstwie ze Stanami Zjednoczonymi 3:1.
Teraz okazuje się, że nie samą siatkówką Semeniuk żyje. Sportowiec pochwalił się za pośrednictwem mediów społecznościowych zdjęciem w trykocie Lecha Poznań. Na opublikowanej fotografii 27-latek pozuje obok Łukasza Kaczmarka, który również ma na sobie koszulkę z herbem ekipy z Wielkopolski.
"Dobrze mieć w drużynie kibica tego samego klubu. A jeszcze lepiej kibicuje się w personalizowanych koszulkach od Lech Poznań. Ps. Brawo Panowie za dzisiejszy mecz! Oby tak dalej" - podpisał autor.
Ten wpis spodobał się sympatykom Lecha, którzy zaczęli komentować wpis. "No i elegancko", "Super", "Dwóch wielkich polskiej siatkówki", "Połączenie moich dwóch miłości - siatkówki i Kolejorza", "Brawo panowie", "Szacuneczek" - pisali.
Można wnioskować, że obaj panowie są kibicami Lecha Poznań. Ostatnia część wpisu nawiązywała do czwartkowego starcia w trzeciej rundzie eliminacji Ligi Konferencji, w którym polska drużyna prowadzona przez Johna van den Broma pokonała 2:1 Spartak Trnawę.