Sebastian Szymański notorycznie jest pomijany przez selekcjonera reprezentacji Polski Paulo Sousę (ostatni raz wystąpił 25 marca z Węgrami), ale w lidze rosyjskiej błyszczy niemal w każdym spotkaniu. W 15. kolejce ligi rosyjskiej ofensywny pomocnik zanotował kapitalny występ w wygranym aż 5:1 meczu z Arsienałem Tuła.
- Bardzo bym chciał grać w reprezentacji, ale na razie nie wiem, co mam zrobić, żeby się w niej znaleźć. W Dinamie się rozwinąłem, co widać i w ataku, i po statystykach. Zmiana pozycji i przesunięcie mnie do środka pola miało kluczowe znaczenie. Na razie to wszystko jednak za mało, by znaleźć się w kadrze - mówił niedawno polski pomocnik.
Szymański robi wszystko, aby w końcu Sousa zwrócił na niego uwagę. Nie inaczej było w niedzielę. W 15. minucie Sebastian Szymański mocnym, płaskim strzałem z około 15 metrów dał swojej drużynie prowadzenie.
Zaledwie siedem minut później Polak zanotował asystę po rzucie rożnym przy trafieniu głową paragwajskiego obrońcy Fabiana Balbueny. To nie był jednak koniec popisów Szymańskiego, bo przy golu na 3:0 autorstwa Wiaczesław Gruliowa również miał udział, popisując się asystą drugiego stopnia. Szymański spędził na murawie 90 minut i został doceniony przez dziennikarzy stacji telewizyjnej stacji Match Premier po zakończeniu spotkania.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Uznali go za najlepszego piłkarza meczu, wręczając statuetkę. Na Twitterze klubu Polaka, Dynamo Moskwa, udostępnione zostało zdjęcie uśmiechniętego Szymańskiego trzymającego nagrodę w ręce.
Sebastian Szymański w obecnym sezonie ligi rosyjskiej ma na koncie już cztery gole i pięć asyst w 14 meczach. Jego Dynamo awansowało na drugie miejsce w tabeli i traci tylko cztery punkty do prowadzącego Zenita Sankt Petersburg.