Przed transferem Jakuba Świerczoka z Piasta Gliwice do Nagoya Grampus można było mieć wątpliwości, czy obranie tak egzotycznego kierunku przez zawodnika to dobry wybór. Polski napastnik świetnie zaaklimatyzował się w Japonii i po raz kolejny potwierdził, że nie zatracił instynktu strzeleckiego.
W sobotę rywalem ekipy Polaka była Gamba Osaka. Świerczok po raz pierwszy wpisał się na listę strzelców już w ósmej minucie. W 22. na 2:0 podwyższył Japończyk Yoichiro Kakitani. Zaledwie siedem minut później Nagoya miała na koncie trzecią bramkę po kolejnym trafieniu Świerczoka. W drugiej połowie gospodarzy było stać tylko na honorowego gola po uderzeniu Brazylijczyka Patrica. Polski napastnik zszedł z boiska w 89. minucie, kiedy zastąpił go Ryogo Yamasaki.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Świerczok w obecnym sezonie ligi japońskiej ma na koncie już siedem goli w trzynastu meczach, a licząc wszystkie rozgrywki uzbierał dziesięć bramek w dwudziestu spotkaniach.
Nagoya Grampus po 36 kolejkach ligi japońskiej zajmuje czwarte miejsce w tabeli z dorobkiem 65 punktów. W następnej serii gier klub polskiego napastnika zmierzy się z C-Osaka. W przypadku zajęcia czwartej pozycji na koniec sezonu Nagoya zagra w kwalifikacjach do kolejnej edycji Azjatyckiej Ligi Mistrzów.