Była 25. minuta spotkania. Goście prowadzili już 1:0 i właśnie przejęli piłkę po ataku gospodarzy. Zespół New England Revolution wyprowadził błyskawiczną kontrę za sprawą rajdu Tajona Buchanana. 21-letni obrońca popędził prawą stroną boiska po tym, jak zaliczył udany przechwyt przed własnym polem karnym.
Buchanan po swoim rajdzie dograł mocno w pole karne rywali, a tam świetnie zachował się Adam Buksa. Polak wyprzedził obrońców rywali i oddał strzał... wślizgiem. Piłka po jego uderzeniu odbiła się jednak od słupka i wpadła pod nogi Gustavo Bou. Argentyńczyk z łatwością skierował ją do pustej bramki.
Bou strzelił też jeszcze jednego gola. Na listę strzelców wpisał się na cztery minuty przed końcem meczu, pieczętując tym samym zwycięstwo New England. Orlando City odpowiedziało jedynie trafieniem Urso Juniora. Gospodarze mieli co prawda dużą szansę na wyrównanie, ale jeszcze przy stanie 1:2 rzut karny zmarnował Nani.
Zwycięstwo dało drużynie Bruce'a Areny awans do finału play-offów Konferencji Wschodniej MLS. W nim zagrają z Columbus Crew.