Była 42. minuta spotkania. Chicago Fire przegrywało już 1:3 i rozpaczliwie próbowało zmniejszyć stratę jeszcze przed przerwą, by mieć jakiekolwiek szanse na zdobycie punktów. Djordje Mihailovic popędził prawym skrzydłem i dośrodkował piłkę w pole karne. Ta odbiła się od dwóch nieporadnie interweniujących obrońców New York City i ostatecznie wylądowała pod nogami Przemysława Frankowskiego. Polak długo się nie zastanawiał i od razu zdecydował się na uderzenie, którym pokonał Seana Johnsona.
Minęła zaledwie minuta, a Frankowski cieszył się z kolejnego gola, także po dograniu Mihailovicia. Tym razem 21-latek sam chciał oddać strzał, ale trafił w piłkę na tyle nieczysto, że ta znowu wylądowała pod nogami niepilnowanego w polu karnym Frankowskiego. Polak szybko przymierzył w kierunku dalszego słupka i doprowadził do wyrównania.
Mimo doprowadzenia do wyrównania, gospodarze mecz i tak kończyli bez punktów. W drugiej połowie, konkretnie w 77. minucie Valentin Castellanos wykorzystał kompromitujący błąd Miguela Navarro, który zagrał piłkę w poprzek boiska, posyłając ją właśnie do zawodnika rywali, który nie dał Bobby'emu Shuttleworthowi żadnych szans, ustalając ostatecznie wynik spotkania na 4:3 dla gości.
Frankowski w tym sezonie rozegrał 16 spotkań ligowych. Strzelił w nich trzy gole i zaliczył jedną asystę. Piłkarzem Chicago Fire jest natomiast od stycznia 2019 roku.