Do zdarzenia doszło w 64. minucie meczu z Charleroi (2:1), Teodorczyk był faulowany w polu karnym przez jednego z defensorów rywali, a następnie "jedenastkę" na bramkę zmienił sam poszkodowany. Zdaniem Marca Degryse Polak symulował faul.
- Nie ma mowy o rzucie karnym. Jeśli ktoś w tej sytuacji faulował, to Teodorczyk, a nie obrońca - grzmiał 52-letni były napastnik w programie "Extra Time".
Degryse zarzucił Polakowi wymuszenie karnego, a oprócz tego przez cały mecz zachowywał się obrzydliwie i powinien zobaczyć czerwoną kartkę.
"To niewiarygodne, że ten facet w ogóle dokończył mecz. Miał tak wiele chamskich wejść. To nie było normalne. Wiem, że taki ma styl, ale niektóre faule były naprawdę obrzydliwe. Niesamowite, że nie dostał czerwonej kartki" - dodał ekspert.
We wspomnianym spotkaniu Polak grał dosyć agresywnie, jednak sędzia zdecydował się ukarać Teodorczyka żółtą kartką dopiero na kilka minut przed końcem regulaminowego czasu gry.
Reprezentant Polski rozegrał w tym sezonie 33 spotkania w barwach Anderlechtu (2380 minut na boisku). W tym czasie zdobył 11 bramek i zaliczył 4 asysty przy trafieniach kolegów.