Kapitan reprezentacji Polski trafił do siatki w 26. minucie. Jeden z obrońców niefortunnie wybił piłkę głową i trafił w swojego kolegę. Futbolówka trafiła pod nogi Lewandowskiego, który nawet nie popatrzył, gdzie stoi bramkarz, obrócił się i instynktownie wbił piłkę do siatki. "Zdobył gola z zamkniętymi oczami. Można go obudzić o 2.30 w nocy, a on i tak strzeli gola" - żartuje "Suddeutsche Zeitung".
Dobrą grę Polaka docenił również "Abendzeitung Muenchen", od którego otrzymał bardzo wysoką ocenę - "2". "Pokonał bramkarza Nottingen i był zaangażowany przez całe spotkanie. Aktywny, ruchliwy i głodny bramek" - napisała gazeta.
Goal.com dał Polakowi ocenę 3,5/5. Nikt nie otrzymał wyższej, ale za gracza meczu uznany został Arturo Vidal (też 3,5/5), a na najsłabszego zawodnika wybrany został niepewny bramkarz Bayernu Sven Ulreich (2/5).
"Obrońcy Nottingen mieli z nim wiele problemów w pierwszej połowie i strzelił trzeciego gola dla Bayernu. Odgrywał ważną rolę również po przerwie i miał pecha, że nie strzelił przynajmniej dwóch kolejnych bramek" - czytamy w uzasadnieniu oceny Lewandowskiego.
Dziennikarze serwisu mają na myśli m.in. sytuację z 76. minuty. Po podaniu Douglasa Costy Lewandowski spóźnił się ułamek sekundy. Miał przed sobą pustą bramkę, ale piłka przeturlała się tuż przed nim.
ggfd fdfg
Polska nie wygra mundialu nawet za tysiąc lat. A Real Madryt wciąż na topie [FOOTBALL MANAGER]
Polska nie wygra mundialu nawet za tysiąc lat. A Real Madryt wciąż na topie [FOOTBALL MANAGER]