Liga holenderska. Milik o okrzykach pseudokibiców Legii: Niczego nie słyszałem

Arkadiusz Milik zamieścił na Facebooku wpis, w którym odniósł się do chamskich okrzyków pseudokibiców Legii Warszawa podczas meczu Ajaksu z ADO Den Haag. "Na murawie niczego nie słyszałem. Może krzyczeli za cicho, może nie było ich dużo? Nie wiem, ja skupiam się tylko na grze" - napisał polski napastnik.

"Milik, co? Ty k..." - takie okrzyki w kierunku Milika wznosili w niedzielę pseudokibice Legii obecni na meczu zaprzyjaźnionego ADO Den Haag z Ajaksem Amsterdam. Przybyli na stadion, bo najwidoczniej zostali w Beneluksie po czwartkowym spotkaniu warszawskiego klubu z belgijskim Lokeren w Lidze Europy. Po meczu obrażany Milik odniósł się do zachowania pseudokibiców, umieszczając wpis na swoim facebookowym profilu.

"Wchodzę po meczu na Twittera i czytam, że jacyś kibice krzyczeli na mnie coś brzydkiego. W dodatku głośno i po polsku. Serio, osobiście na murawie niczego nie słyszałem. Może krzyczeli za cicho, może nie było ich dużo? Nie wiem, ja skupiam się tylko na grze i nie zwracam uwagi na to, co się dzieje na trybunach" - napisał napastnik reprezentacji Polski.

Milik odniósł się też do wypadku kibiców Legii, którzy wracali z meczu z Lokeren. Na autostradzie A2 w gminie Dmosin pięciu kibiców jadących chevroletem zderzyło się z samochodem ciężarowym. Dwie osoby zginęły.

"Nieważne, co kto krzyczał i z jakiego klubu. Wyrazy współczucia dla Rodzin i Bliskich dwóch kibiców Legii, którzy zginęli w wypadku [*] Słyszałem, że niektórzy walczą jeszcze o życie. Oby wyszli z tego cało. Trzymam za Was kciuki. Wierzę, że wygracie ten mecz!" - zakończył Milik.

Mecz ADO z Ajaksem zakończył się remisem 1:1. Reprezentant Polski grał 90 minut i zanotował asystę.

Więcej o:
Copyright © Agora SA