Ściągawka dla Fornalika. Superparada Boruca, klops Kuszczaka, pięta Soboty i ręka Sobiecha

Całkiem udany weekend mają za sobą polscy piłkarze grający za granicą. Tym razem w głównej roli wystąpił nie Robert Lewandowski, a Artur Boruc, czyli ?człowiek, który zatrzymał Liverpool?. Dużo szczęścia miał również Artur Sobiech, bo zdobył gola po zagraniu ręką, a mało Tomasz Kuszczak, który nie zdołał powstrzymać turlania się piłki zmierzającej do jego bramki. Poza tym wciąż w wyśmienitej formie jest Waldemar Sobota, który błysnął genialną asystą w Belgii.

ANGLIA

Artur Boruc (Southampton) - 90 minut w meczu z Liverpoolem (1:0)

Nie będzie przesadą stwierdzenie, że Boruc zatrzymał w tym meczu Liverpool, który był liderem Premier League. Polak popisał się kilkoma znakomitymi interwencjami. Po strzale Stevena Gerrarda z rzutu wolnego kapitalnie wybił piłkę zmierzającą pod poprzeczkę.

 

Kilka minut później zatrzymał strzał szarżującego Victora Mosesa, a w drugiej połowie, gdy znów z rzutu wolnego uderzał Gerrard, Boruc ponownie bardzo pewnie wybił futbolówkę do boku.

 

Nic dziwnego, że "Daily Mail" i SkySports przyznały Polakowi bardzo wysoką notę 8/10. - Jestem bardzo zadowolony ze swojej formy - powiedział po spotkaniu Boruc. W pięciu kolejkach Polak trzy razy zachował czyste konto, a w sumie puścił tylko dwa gole. Jedynie Petr Cech z Chelsea może poszczycić się takim osiągnięciem. Wszystko wskazuje na to, że drużyna Boruca ma szansę liczyć się w walce o puchary. Na razie zajmuje siódme miejsce.

Wojciech Szczęsny (Arsenal) - 90 minut ze Stoke (3:1)

Arsenal Szczęsnego m.in. dzięki Borucowi jest liderem Premier League. Rezerwowy bramkarz kadry nie miał zbyt wiele okazji do interwencji, bo gra toczyła się przeważnie na połowie gości. "Był właściwie przez cały mecz niepokojony. Przy straconym golu miał niewielkie szanse na obronę" - podsumował jego występ Goal.com, który dał przeciętną ocenę 3/5. Łukasz Fabiański tym razem był poza kadrą meczową.

Tomasz Kuszczak (Brighton, II liga) - 90 minut w meczu z Boltonem (3:1)

Trwa dobra passa drużyny Kuszczaka, która nie przegrała od sześciu z ośmiu kolejek i zajmuje 10. miejsce w lidze The Championship. Polak nie do końca zaliczy jednak ten mecz do udanych, bo w zawstydzający sposób stracił bramkę. Po lekkim zagraniu od kolegi z zespołu (fakt, że niesygnalizowanym) pozwolił piłce wturlać się między słupki. David Lopez zanotował w ten sposób samobója, który w jakimś stopniu obciąża też Kuszczaka.

 

Ponadto 27 minut grał w meczu z Doncaster (2:2) Radosław Majewski. Jego Nottingham po ośmiu kolejkach zajmuje szóste miejsce z pięcioma punktami straty do lidera QPR. Tomasz Cywka (Barnsley) cały mecz z Watfordem (1:5) obejrzał z ławki rezerwowych.

BELGIA

Waldemar Sobota (Club Brugge) - 90 minut z Anderlechtem (4:0)

Sobota wyszedł w pierwszym składzie na mecz z uczestnikiem Ligi Mistrzów i zagrał fenomenalnie. Polak mijał rywali jak tyczki, miał udział przy trzech bramkach swojego zespołu, wywalczył karnego i zaliczył kapitalną asystę piętą. Serwis Voetbalkrant.com napisał, że Sobota był "prawdziwą plagą" dla obrońców Anderlechtu i "grał bez kompleksów, a kibiców wprawiał w zachwyt".

 

Przy takiej formie Sobota szybko może stać się jedną z największych gwiazd ligi. Jego Brugge zajmuje drugie miejsce w tabeli.

Tymczasem Seweryn Michalski (Mechelen) przesiedział cały mecz z Mons (4:2) na ławce.

 

HOLANDIA

Filip Kurto (Roda) - 90 minut w meczu z Heerenveen (3:3)

Trwa fatalna passa polskiego bramkarza Rody. W trzech ostatnich kolejkach puścił aż 12 goli (!). Poprzednio nie zawinił przy żadnym, tym razem mógł się lepiej zachować przynajmniej przy dwóch. Roda zajmuje 13. pozycję w tabeli.

Bramki wpuszczone przez Kurtę - 2:55, 6:30, 7:30

 

Mateusz Klich (Zwolle) - 90 minut z Vitesse (0:3)

Kolejki do udanej nie zaliczy też Klich, którego Zwolle po porażce przestało być liderem ligi holenderskiej na rzecz PSV (Przemysław Tytoń jak zwykle na ławce). Polak był jednak jednym z najlepszych zawodników w swoim zespole, oddał jeden groźny strzał, ale jego uderzenie obronił bramkarz Vitesse. Piotr Parzyszek (De Graafschap, II liga) - 90 minut i trzy gole w meczu z Jong Twente

W nieustannym gazie jest Piotr Parzyszek. 20-latek powtórzył swój wyczyn sprzed tygodnia i znów ustrzelił hat tricka. Tym razem efektownych goli nie było, wykorzystał sytuację jeden na jeden, popisał się celną dobitką i wykorzystał karnego, ale i tak jego seria robi wrażenie. W sumie ma już dziewięć goli w dziewięciu meczach i jest liderem klasyfikacji strzelców razem z Robertem Muhrenem z FC Volendam. Co ważne, trzy bramki Polaka (wideo, niestety, nie znaleźliśmy) dały jego zespołowi remis, bo zanim zaczął strzelać, jego zespół przegrywał 0:3.

HISZPANIA

Tutaj nie mamy specjalnie czym się pochwalić. W Primera Division nie zagrali ani Damien Perquis (poza kadrą Betisu), ani Bartłomiej Pawłowski, który z ławki oglądał mecz Malagi z Realem Sociedad (0:0). Wystąpił jedynie w drugiej lidze Cezary Wilk. Jego Deportivo pokonało 1:0 Alcorcon, a były wiślak grał 90 minut i dostał żółtą kartkę.

 

FRANCJA

Ludovic Obraniak (Bordeaux) - 90 minut z Lorient (3:3)

Niezły mecz rozegrał Obraniak, który od serwisu Football.fr otrzymał notę 6/10, drugą najwyższą w swoim zespole. W uzasadnieniu czytamy, że dobrze panował nad piłką i nad ofensywnymi poczynaniami swojego zespołu. Ale to małe pocieszenie, bo jego zespół ma zaledwie pięć punktów po sześciu meczach i zajmuje 17. miejsce w tabeli.

Tymczasem Grzegorz Krychowiak (Reims) był poza kadrą meczową na mecz z Guingamp (1:1).

NIEMCY

Kuba Błaszczykowski (Borussia D.) - 65 minut w meczu z Norymbergą (1:1)

Według zgodnej opinii niemieckich portali sportowych Jakub Błaszczykowski był jednym z najsłabszych piłkarzy Borussii Dortmund w meczu z Norymbergą. Polak dostał od "Bilda", "Ruhr Nachrichten" i serwisu Sportal.de notę 4 w skali 1-6, gdzie jedynka jest najlepszą oceną. Za to serwis Goal.com dał mu ocenę 3/5 ("Nie mógł znaleźć sobie miejsca w pierwszej połowie, w drugiej dużo lepszy").

Robert Lewandowski - 25 minut w meczu z Norymbergą (1:1)

Lewandowski grał krótko, ale miał szansę na strzelenie gola na 2:1, gdy po akcji Jonasa Hofmanna uderzył z 11 metrów, ale Raphael Schaefer rzucił się i wypiąstkował piłkę. "Gdy wszedł do gry w drugiej połowie, Borussia zaczęła grać lepiej. Lewandowski potrafił przytrzymać piłkę w ataku i wciąż jest kluczową postacią zespołu" - napisał serwis Sportal.de, który dał Polakowi "trójkę", tak samo jak "Bild". Również ocenę "3" przyznał mu Goal.com.

Łukasz Piszczek (rehabilitacja po operacjach) i Mariusz Stępiński byli poza kadrą swoich zespołów w tym meczu.

Artur Sobiech (Hannover) - gol i 90 minut w meczu z Augsburgiem (2:1)

Gola zdobył za to Sobiech, ale zdaniem niemieckich mediów nie powinien on zostać uznany. "Przyjął piłkę lewą ręką, to był nieprawidłowy gol" - komentuje "Bild" i jak większość niemieckich serwisów pisze, że w tym meczu nie było piłki nożnej, tylko piłka ręczna (nie tylko Sobiech w tym spotkaniu w ten sposób przyjął futbolówkę).

 

Mimo gola Sobiech dostał niskie oceny za swoją grę. Serwis Sportal.de dał mu "czwórkę".

W tym samym meczu w barwach Augsburga dwie minuty zagrał Arkadiusz Milik. Był to jego debiut w tym zespole.

Martin Kobylanski (Werder) - 66 minut w meczu z HSV (2:0) To jedna z większych niespodzianek tego weekendu. 19-letni syn Andrzeja Kobylańskiego zadebiutował w Bundeslidze i wyszedł w pierwszym składzie na mecz z HSV. Dziennikarze Goal.com chyba jednak nie dostrzegli go na boisku, bo zapomnieli uwzględnić go (i tylko jego) w ocenach pomeczowych. Sportal.de dał mu za to "4,5" i nikt w zespole nie otrzymał niższej oceny. "Nie zawsze był odpowiednio zaangażowany w grę swojego zespołu" - czytamy w uzasadnieniu.

Sebastian Boenisch (Leverkusen) - 90 minut w meczu z Mainz (4:1)

Przeciętny występ reprezentanta Polski, nie miał udziału przy bramkach swojego zespołu, a przy jedynym straconym nie zawinił. Sportal.de dał mu notę "3".

Eugen Polanski (27 lat, Hoffenheim) - 90 minut z Wolfsburgiem (1:2)

Polanski otrzymał niższą o punkt ocenę od Boenischa, czyli "czwórkę". Według dziennikarzy serwisu Polanski był tak pochłonięty pojedynkami w środku pola, że w ofensywie praktycznie nie istniał.

Ponadto w drugiej Bundeslidze grali: Piotr Ćwielong (Bochum, 83 minuty i żółta kartka w przegranym 1:2 meczu z Aalen), Sławomir Peszko (Koeln, 25 minut i żółta kartka w bezbramkowym meczu z Kaiserslautern) i Kacper Przybyłko (Koeln, 6 minut). Adam Matuszczyk (również Koeln) cały mecz przesiedział na ławce.

WŁOCHY

Paweł Wszołek (Sampdoria) - 56 minut i żółta kartka w meczu z Cagliari (2:2)

Wszołek może mówić o ogromnym pechu, bo w niezłym debiucie w Serie A (serwis Tuttomercatoweb.com dał mu ocenę 6/10) sędzia nie uznał mu prawidłowo zdobytej bramki. Arbiter liniowy dopatrzył się spalonego. Zobacz nieuznanego gola Pawła Wszołka

Kamil Glik (Torino) - 90 minut i żółta kartka z Bologną (2:1)

Nieco podobną sytuację co Wszołek miał Glik, który trafił do siatki po strzale z półprzewrotki, ale sędzia w tej sytuacji słusznie zagwizdał spalonego. Polak zagrał bardzo dobry mecz, Tuttomercatoweb.com wyróżniło Glika, nazywając go "gigantem", bo wygrywał niemal wszystkie pojedynki z kapitanem Bologny Alessandro Diamantim. Żaden piłkarz na boisku nie otrzymał od Polaka wyższej noty.

Rafał Wolski (Fiorentina) - 54 minuty i żółta kartka z Atalantą (2:0)

Wolski wreszcie zagrał i spisał się bardzo dobrze. Po jego strzale głową w poprzeczkę i dobitce kolegi z zespołu padł gol dla Fiorentiny. Włoscy dziennikarze piszą o "zaskakującym" występie Polaka i oceniają jego grę pozytywnie. Tuttomercatoweb.com przyznał byłemu legioniście ocenę 6,5/10.

 

Tymczasem Piotr Zieliński (Udinese) grał tylko 10 minut w meczu z Chievo (1:2), Bartosz Salamon (Sampdoria) przesiedział cały mecz z Cagliari (2:2) na ławce, tak samo jak Łukasz Skorupski (Roma), a Tomasz Kupisz (Chievo) był poza kadrą swojego zespołu.

PONADTO GRALI (LUB NIE GRALI):

 

Litwa

 

Kamil Biliński (Żalgiris) - 90 minut i gol w meczu z Siauliai (2:0)

 

Norwegia

Piotr Leciejewski (Brann) - 90 minut w meczu z Stromsgodset (1:1)

Jarosław Fojut (Tromsoe) - 90 minut z Sarpsborg (0:3) Marcel Wawrzynkiewicz (Valerenga) - cały mecz na ławce

 

Rosja

 

Maciej Makuszewski (Terek) - cały mecz z Krasnodarem na ławce (0:1) Maciej Rybus (Terek) - poza kadrą na mecz z Krasnodarem Marcin Komorowski (Terek) - poza kadrą na mecz z Krasnodarem Artur Jędrzejczyk (Krasnodar) - 90 minut w meczu z Terekiem (1:0)

Janusz Gol (Amkar) - 90 minut z Kubanią (3:0) Marcin Kowalczyk (Wołga) - poza kadrą meczową Piotr Polczak (Wołga) - 90 minut z Anży (2:1)

 

Rumunia

Łukasz Szukała (Steaua) - 90 minut, gol i żółta karta w meczu z Botosani (2:1)

Od 2:50

 

Jakub Wilk (Vaslui) - 70 minut w meczu z FC Brasov (1:1) Piotr Celeban (Vaslui) - 90 minut w meczu z FC Brasov (1:1)

Szkocja

Łukasz Załuska (Celtic) - cały mecz z Saint Johnstone na ławce (2:1) Radosław Cierzniak (Dundee Utd) - 90 minut z Motherwell (2:2)

Turcja

Kamil Grosicki (Sivasspor) - 11 minut w meczu z Kasimpasą (1:2)

Mariusz Pawełek (Rizespor) - poza kadrą meczową

Adrian Mierzejewski (Trabzonspor) - mecz z Kayserisporem w poniedziałek

Ukraina

 

Mariusz Lewandowski (PFK Sewastopol) - 80 minut i żółta kartka w meczu z Metalurgiem Donieck (4:2)

Bułgaria

 

Adam Stachowiak (Botew Płowdiw) - 90 minut z Beroe (0:1)

Chorwacja

Grzegorz Sandomierski (Dinamo Zagrzeb) - na ławce z Osijek (0:1)

Grecja

 

Sebastian Przyrowski (Levadiakos) - cały mecz na ławce

USA

Tomasz Zahorski (San Antonio Scorpions, II liga) - 90 minut i gol z Carolina Railhawks (2:1)

Więcej o:
Copyright © Agora SA