Co redaktorzy robią w pracy, gdy nie piszą? Sprawdź na Facebook/Sportpl ?
Relacji Brożka z Załuską szkocki dziennik poświęca bardzo dużo miejsca. Gazeta przypomina, że do tej pory zawodnicy byli głównie rywalami. Były napastnik Wisły Kraków nie raz toczył pojedynki z Załuską w polskiej lidze, gdy ten był zawodnikiem Jagiellonii Białystok i Korony Kielce. Zdarzało się, że trenowali razem, ale tylko okazjonalnie, na zgrupowaniach reprezentacji Polski. - Grałem z Pawłem dwa lata w drużynie narodowej, w której wystąpił 40 razy i mierzyłem się z nim w lidze, której był królem strzelców. Myślę, że będzie dużym wzmocnieniem naszego zespołu - zachwala kolegę w rozmowie z "Evening Times" Załuska.
Polski bramkarz cieszy się, że do drużyny dołączył jego rodak (latem Celtic wzmocni też Jarosław Fojut ze Śląska Wrocław), mimo że sam jest kibicem Legii Warszawa, a Brożek przez lata grał dla rywalizującej z nią Wisły. - To teraz nie ma znaczenia, teraz tylko się z tego śmiejemy. Szczerze mówiąc nie czułem się samotny, po tym jak zespół opuścił Artur Boruc, bo dobrze znam angielski i nawiązałem tutaj wiele przyjaźni, ale i tak zawsze miło widzieć w drużynie rodaka - tłumaczy bramkarz.
Tymczasem Brożek - jak donosi gazeta - bez obecności krajana byłby w nowym otoczeniu mocno zagubiony. Powód? W przeciwieństwie do Załuski były Wiślak nie zna zbyt dobrze miejscowego języka. "Załuska musiał wcielić się w rolę tłumacza na treningach. Uważa się jednak, że bariera językowa nie powinna stanowić przeszkody w rozwoju Brożka. Zdaniem Załuski stopy napastnika wkrótce same przemówią za niego" - kończy artykuł "Evening Times".