- W dniu dzisiejszym podpisaliśmy z zawodnikiem czteroletni kontrakt, który obowiązywać będzie od 1 lipca 2011 roku, a więc po wygaśnięciu obecnej umowy Huberta Wołąkiewicza z Lechią Gdańsk - informuje na swojej oficjalnej stronie internetowej poznański klub.
Być może na Bułgarskiej piłkarza zobaczymy jednak już w rundzie wiosennej obecnego sezonu. Stanie się tak, jeżeli gdańscy działacze zaakceptują ofertę Lecha odnośnie transferu definitywnego zimą.
- W najbliższych dniach będziemy chcieli porozmawiać z władzami Lechii o ewentualnym transferze definitywnym zawodnika w najbliższym oknie transferowym - mówi dyrektor sportowy Lecha, Marek Pogorzelczyk.
Transfer do Lecha oznacza, że fiaskiem zakończyły się rozmowy zawodnika z Lechią. Jeszcze niedawno informowaliśmy, że Wołąkiewicz kilkukrotnie zmieniał swoje oczekiwania finansowe odnośnie nowej umowy. Gdański klub w końcu na nie przystał, ale "kością niezgody" okazała się prowizja dla menedżera zawodnika.
Nieoficjalnie mówi się, że Lechia zgodzi się na jego transfer już zimą, jeżeli mistrzowie Polski zaoferują kilkaset tysięcy złotych.
Kilka lat temu obrońca był blisko występów przy Bułgarskiej. Po połączeniu się Amiki z Lechem nie zyskał jednak uznania w oczach ówczesnego szkoleniowca poznanian, Franciszka Smudy i został we Wronkach, gdzie występował w sezonie 2006/2007.
Po rocznym pobycie w trzeciej lidze, przeniósł się do Gdańska. Przez kilka sezonów stał się czołową postacią defensywy Lechii. Jego dobrą formę zauważył Franciszek Smuda, który już jako selekcjoner dał mu szansę debiutu w reprezentacji w październikowym meczu ubiegłego roku przeciwko Ekwadorowi.
Bałkański talent wzmocni Jagiellonię ?