- Nie ma odwrotu. Ostateczna decyzja należy do lekarza, ale skoro czuję ból, to właściwie nie ma wyjścia. Trzeba to zrobić jak najszybciej - powiedział Przeglądowi Sportowemu Bandrowski. Po zabiegu czekają go 3-4 miesiące przerwy. Oznacza to, że wróci do gry w rundzie wiosennej, ale straci szansę na występ w 1/16 finału Ligi Europejskiej przeciwko Sportingowi Braga.
Bandrowski zdążył wykurować się na ostatni mecz Lecha z Red Bullem Salzburg. Pomocnik miał nawet wystąpić od pierwszej minuty, ale ostatecznie pojawił się na boisku dopiero w drugiej połowie zawodów. Kibice Kolejorza liczyli, że to już koniec problemów zdrowotnych piłkarza. Bandrowski otrzymał wcześniej zastrzyk, po którym ból miał już nie wrócić. W przeciwnym przypadku zabieg był nieunikniony.
- Doktor powiedział mi, że jeśli po tym zastrzyku ból wróci, to nie będzie już ratunku i trzeba będzie przeprowadzić zabieg - mówi Bandrowski. Ból pojawił się w środę wieczorem w Austrii. - Mieliśmy rozruch przedmeczowy na grząskim boisku. No i nadwyrężyłem kontuzjowane miejsce - opowiada mistrz Polski.
Trener Jose Mari Bakero nie będzie mógł skorzystać z usług Bandrowskiego podczas dwumeczu z wicemistrzem Portugalii. Bandrowski powinien pojawić się na boisku w kwietniu i pomóc swojej drużynie w końcówce sezonu Ekstraklasy.
Transfer przesądzony? Sławomir Peszko blisko FC Koeln ?