W 65 min. meczu Widzewa z Lechem Bosacki zderzył się z piłkarzem łódzkiej drużyny Ugochukwu Ukahem. Obrońca Kolejorza nieprzytomny upadł na murawę. Po chwili odzyskał świadomość i został odwieziony do szpitala, gdzie spędził dwie noce.
Dopiero po dwóch tygodniach były reprezentant Polski pojawił się na treningu zespołu. - To nie jest tak, że nic nie robił wcześniej, ale były to bardzo lekkie zajęcia, na przykład jazda na rowerze, ale już nie bieganie. Dzisiaj wyszedł na boisko z całą grupą, ale trenował bardzo lekko, indywidualnie, bez piłek - powiedział w rozmowie z PAP Ryszard Kuźma, drugi trener Lecha. Jak dodał, bardzo trudno określić kiedy Bosacki wróci do składu. - To nie jest kontuzja piłkarska. Jego uraz ma przede wszystkim podłoże psychiczne i on sam musi podjąć decyzję. Jutro będzie również trenował, zobaczymy jak będzie się czuł.
Normalnie trenował już Artur Wichniarek, który krótko przed meczem kwalifikacyjnym Ligi Europejskiej w Dniepropietrowsku naciągnął mięsień przywodziciela . Napastnik Kolejorza nie zagrał w dwóch meczach - przeciwko Dnipro, a także w niedzielę z Cracovią. W pełni sił jest również Serb Ivan Djurdjević.
Wciąż pod znakiem zapytania stoi też występ w rewanżowym spotkaniu z Dnipro Seweryna Gancarczyka. Lewy obrońca poznańskiego zespołu przed tygodniem podczas meczu z Arką Gdynia poważnie rozciął kolano. "Ta rana jest akurat w miejscu zgięcia kolana, i jest świeża. Potrzeba trochę czasu, by się zagoiła - wyjaśnił Ryszard Kuźma.
Wszystko o Lechu Poznań na specjalnym serwisie mistrzów. Zajrzyj!