Komentator serwisu "FootballFanCast" Anthony Williams poświęcił Egipcjaninowi jeden ze swoich felietonów. Nie pozostawił na 27-latku suchej nitki. - Gdy Mido grał w Tottenhamie nazwał ówczesnego obrońcę Portsmouth, legendarnego Sola Campbella "najsłabszym obrońcą, przeciwko któremu kiedykolwiek grał". Menedżer Tottehamu z tamtego okresu (Martin Jol - dop.red.) powiedział, że Mido jest "nieodpowiedzialny" i "powinien okazać więcej szacunku" - wspomina Williams. - Po kilku latach okazało się, że Mido był jednym z najsłabszych napastników jakich widziały angielskie boiska - ironizuje.
Kłopoty z Mido, który w swojej 11-letniej karierze reprezentował barwy aż dziesięciu różnych klubów mieli też selekcjonerzy egipskiej drużyny narodowej. - W 2004 roku Mido powiedział trenerowi Marco Tardelliemu, że jest kontuzjowany i nie może pojechać na zgrupowanie kadry. Kilka dni później zagrał w meczu towarzyskim Romy - opowiada komentator serwisu.
Gdy Tardelli został zwolniony Mido musiał oficjalnie przeprosić za swoje zachowanie - o ile chciał wrócić do reprezentacji. Zrobił to, po czym... pokłócił się z kolejnym selekcjonerem. - Wściekł się na Hassana Shehatę, bo ten ściągnął go z boiska w Pucharze Narodów Afryki w 2006 roku. Amir Zaki, który był jego zmiennikiem strzelił gola przy swoim pierwszym kontakcie z piłką i dał Egiptowi awans do finału, ale Mido dalej siedział naburmuszony. Otrzymał 6-miesięczne zawieszenie. Nie wiem, czy ktokolwiek jest na tyle odważny, by jeszcze raz zaufać takiemu piłkarzowi - puentuje Williams.
Więcej o Lechu w specjalnym serwisie Sport.pl ?