Borussia Dortmund: Sytuacja z Lewandowskim jest komiczna

- Sytuacja jest komiczna, bo przecież my porozumieliśmy się z klubem - mówi Michael Zorc, dyrektor sportowy Borussii. - Lech dogadał się z nami, wiedząc, że są jeszcze umowy z graczem i jego menedżerem. Teraz nagle nie chcą tych umów dotrzymać. Niemieckim słowem, które określa takie zachowanie, jest "wymuszenie" - dodaje. Transfer Roberta Lewandowskiego do niemieckiego klubu nie jest jeszcze przesądzony.

Wideo, bramki i skróty z ekstraklasy w serwisie Ekstraklasa.tv ?

Słowa Michaela Zorca, dyrektora sportowego Borussii Dortmund, cytuje portal Fusballtransfers.com. Mogą być one przełomem w trwającym od trzech tygodni impasie w sprawie niemal pewnego - jak się zdawało - przejścia napastnika do Dortmundu. Lewandowski dostał już zgodę na badania medyczne i przeszedł je pomyślnie. Do transakcji jednak nie doszło, bo Lech - zdaniem BVB - nie porozumiał się z piłkarzem w sprawie warunków rozstania. Poznaniacy z kolei uważają, że to Borussia zmieniła ustalone wcześniej warunki.

Serwis Lecha Poznań na Sport.pl ?

- Nie ugniemy się - zapewniał właściciel Lecha Jacek Rutkowski, a Marek Pogorzelczyk, dyrektor sportowy klubu z Poznania, powiedział wczoraj: - W sprawie transferu Lewandowskiego nie robimy żadnych ruchów. To my czekamy na ruch Borussii. To jej zależy, bo my nie musimy sprzedawać Roberta.

Wczoraj Borussia ruch wykonała. - Proponuję klubowi z Poznania, byśmy ponownie usiedli do rokowań - powiedział Zorc. Borussia wciąż uważa, że problem leży między Lechem a samym zawodnikiem i jego menedżerem, ale "jest skłonna pełnić podczas negocjacji funkcję mediatora". - Sytuacja jest komiczna, bo przecież my porozumieliśmy się z klubem - mówi Zorc. - Lech dogadał się z nami, wiedząc, że są jeszcze umowy z graczem i jego menedżerem. Teraz nagle nie chcą tych umów dotrzymać. Niemieckim słowem, które określa takie zachowanie, jest "wymuszenie".

Niemieckie media uważają, że Borussia przejęła się ofertami, jakie złożyły Lechowi inne kluby: Blackburn, Fenerbahce Stambuł i AS Roma. - Są wyższe [Borussia oferuje 4,5 mln euro], ale Robert wybrał klub z Niemiec - mówił Rutkowski.

Lech jeszcze nie ustosunkował się do propozycji wznowienia rozmów. Lewandowski wraca właśnie ze zgrupowania kadry.

Legia szuka bramkarza. Marijan Antolović? 

Więcej o:
Copyright © Agora SA