- Mariusz Jop, który wysadził dziś w powietrze całą swoją drużynę, ucieleśnia oszczędnościową strategię właściciela klubu. Wisła, całymi latami bezkonkurencyjny finansowo potentat, od pewnego czasu rekrutowała piłkarzy dostępnych na rynku za darmo lub półdarmo, stopniowo słabnąc kadrowo - pisze na swoim blogu Stec.
- Siergiej Kriwiec, którego gol wystrzelił Lecha na pozycję lidera, ucieleśnia transferową ofensywę wschodzącej ligowej potęgi. Jak na polskie standardy, poznański klub kupował ostatnio doskonale lub bardzo dobrze. Kriwiec kosztował 300 tys. euro i na razie raczej zdradza w ruchach obiecujący potencjał, niż talentem zniewala, ale przypominanie, że jest jedynym kopiącym w Polsce obcokrajowcem z okazalszą niż statystyczna przeszłością w Lidze Mistrzów, ma sens nie tylko reklamowy. Jeszcze raz: owe kilkadziesiąt sekund wyznacza prawdopodobnie koniec epoki, czyli kres panowania Wisły. I początek innej epoki, czyli rozbicie trwającego dekadę duopolu krakowsko-warszawskiego - snuje rozważania Stec.
Cały wpis na blogu Rafała Steca ?