Ekstraklasa. Korona - Lech 0:0. Dużo emocji, bramek brak

Mimo kompletnie niesprzyjających warunków - zaśnieżona płyta boiska i opady - kibice przy ulicy Ściegiennego zobaczyli bardzo ciekawe spotkanie. Mimo dużej ilości walki i paru dogodnych sytuacji w meczu Korony Kielce z Lechem Poznań gole jednak nie padły.

Wszystkie akcje polskiej ligi na Ekstraklasa.tv ?

Mecz rozgrywany był w katastrofalnych warunkach, na zaśnieżonej murawie. Piłkarze obu zespołów starali się jak mogli i walczyli na całego, ale na śniegu ciężko było o dokładność.

Korona dysponuje nowym stadionem z podgrzewaną murawą, ale grzanie włączono zbyt późno, przez co w pierwszej połowie gra byłą bardzo chaotyczna. Aktywniejsi byli piłkarze Korony, którzy mieli trzy dogodne sytuacje do objęcia prowadzenia. Po strzałach Jacka Markiewicza i Nikola Mijailovicia, w zamieszaniu na polu bramkowym, udanie interweniował bramkarz Lecha Krzysztof Kotorowski. Lechici tylko raz sprawdzili umiejętności Radosława Cierzniaka w bramce Korony, ale piłkę skierowaną głową przez Artjomsa Rudnevsa golkiper gospodarzy zdołał wybić.

Lech drży o Rudnevsa: jedyny napastnik na Juventus! Sami piłkarze proszą o wzmocnienia! W drugiej połowie poprawiająca się nawierzchnia umożliwiła składniejszą grę, ale sytuacji bramkowych było mniej. dopiero w końcówce meczu kibice zobaczyli wreszcie składne akcje i strzały. Ulubieniec kielczan, Andrzej Niedzielan miał wyśmienitą okazję w 87. min, ale z kilkunastu uderzył niecelnie.

Tak relacjonowaliśmy na żywo mecz Korona - Lech ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.