Odegaard przez dwa lata próbował swoich sił na Santiago Bernabeu. Szybko zadebiutował w pierwszej drużynie, ale potem więcej grywał w jej rezerwach. Był uważany za nową nadzieję futbolu. Hiszpanie po dwóch latach zdecydowali się jednak na jego wypożyczenie.
Na początku tego roku na 18 miesięcy poszedł do Holandii. Real w umowie z Heerenveen zrobił klauzulę, że jeśli zawodnik nie znajdzie się w wyjściowym składzie w jakimś meczu Holendrzy musza zapłacić „Królewskim” 40 tysięcy euro.
18-letni Norweg gra więc w Eredivisie regularnie. Do tej pory nie popisał się czymś szczególnym. W niemal 30 meczach strzelił jednego gola, ale o jego ostatnim występie przeciwko Sparcie Rotterdam mówi się dużo.
Wszystko przez efektowny drybling z 39. minuty spotkania, którym zwiódł dwóch rywali. Znajdując się przy linii końcowej boiska piłkę tracił piętą. W prasie pojawiły się porównania tek akcji do podobnego zagrania Fernando Redondo w starciu z Manchesterem United. Wtedy jednak błyskotliwa akcja, dała Argentyńczykowi asystę przy golu. Heerenveen ze Sparta zremisowało bezbramkowo.