Maciej Rybus walczy o powrót do zdrowia i przyjazd na zgrupowanie kadry. Przyjął zastrzyki z własnej krwi

Wciąż nie wiadomo, czy Maciej Rybus zdąży wyleczyć się do najbliższego zgrupowania reprezentacji Polski. Lewy obrońca Lokomotiwu Moskwa w meczu Pucharu Rosji naderwał mięsień dwugłowy w lewej nodze. 28-latek przyjął ostatnio zastrzyki z własnej krwi aby przyspieszyć proces rehabilitacji - informuje Przegląd Sportowy.

Maciej Rybus kontuzji doznał w ostatnim meczu Lokomotiwu Moskwa z Krylią Sowietow. Reprezentant Polski pojawił się na boisku w 56. minucie starcia rozgrywanego w ramach Pucharu Rosji, przy stanie 0-1. Polak wystąpił na nietypowej dla siebie pozycji - prawego skrzydłowego.

Regulaminowy czas gry zakończył się wynikiem 2-2 i potrzebna była dogrywka. I to właśnie w pierwszych 15 dodatkowych minutach Rybus doznał kontuzji, co jednak nie przeszkodziło mu w dograniu meczu do końca.

– Poczułem ukłucie, wiedziałem, że coś jest nie tak. Nie mieliśmy więcej zmian, walczyliśmy o awans, ostatecznie się nie udało, a ja przypłaciłem jeszcze to spotkanie urazem - powiedział Rybus w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

Po czym dodał: Badania wykazały naderwanie mięśnia dwugłowego. Dostałem zastrzyki ze swojej krwi, teraz mam zabiegi, nie trenuję. Musimy poczekać, co dalej. Walczę z czasem. Mam nadzieję, że zdążę na zgrupowanie kadry.

A czasu Rybus ma coraz mniej. Zgrupowanie reprezentacji Polski rozpocznie się już 2 października, trzy dni później drużyna Adama Nawałki zagra na wyjeździe z Armenią, a 8 października podejmie u siebie Czarnogórę. I właśnie do 8 października może nawet potrwać przerwa Rybusa.

Uraz piłkarza Lokomotiwu to bardzo duża strata dla reprezentacji. Rybus wrócił do podstawowego składu kadry w ostatnim meczu z Kazachstanem (3-0), gdzie zastąpił będącego w słabej formie Artura Jędrzejczyka. Pod nieobecność byłego piłkarza Lyonu najprawdopodobniej Jędrzejczyka zobaczymy na lewej stronie obrony biało-czerwonych. 

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Agora SA