Piłka nożna. Zurych wprowadza zasadę "zero tolerancji" dla kiboli

Władze szwajcarskiego miasta Zurych wprowadziły zasadę "zero tolerancji" dla bandytyzmu na stadionach. Prezes klubu FC Zurich Ancillo Canepa uważa, że jest to niemożliwe do wprowadzenia.

Zero kontrowersji, żartów i luzu? To nie Facebook/Sportpl ?

2 października przez zachowanie kiboli zostały przerwane derby Zurychu pomiędzy FC Zurich a Grasshoppers. Był to pierwszy taki przypadek w historii szwajcarskiego futbolu. Wszystko spowodowane było pirotechniką na trybunach. Po tym meczu władze miasta zdecydowały się wprowadzić politykę "zero tolerancji" dla chuligaństwa na stadionach. Kluby na których stadionach dojdzie do takich zdarzeń mają być karane walkowerami. Na ostrzejsze przepisy wobec kiboli naciskały lokalne media, które są wzburzone eskalacją przemocy na stadionach.

Kibole z Zurychu ze złej strony pokazali się również podczas ostatniego meczu Ligi Europejskiej z Lazio Rzym (Włosi wygrali 1:0). Tam również wnieśli na stadion pirotechnikę. Przez jedną z petard jeden z kiboli stracił trzy palce, a ręka stojącego obok niego kolegi zaczęła się palić. W sumie podczas tego meczu kilka osób zostało rannych

Z pomysłami władz miasta nie zgadza się prezydent FC Zurich Ancillo Canepa: - Jeśli kibic Grasshoppers odpali na naszym stadionie pirotechnikę to nasz klub miałby przez to przegrać walkowerem? Kiedy takie prawa zaakceptujemy, piłka nożna umrze.

Hat-trick Boatenga w 14 minut? Fajnie. Tylko, że można 10 razy szybciej [WIDEO].

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.