Liga francuska. Polityka wyciągniętej ręki

Paris Saint-Germain, które dotrzymywało kroku rozpędzonemu Lille, nieoczekiwanie przegrało z Rennes 0:1.

Przed tygodniem mające najlepszą defensywę w Ligue 1 Rennes uległo Sochaux 1:5. We wtorek w Pucharze Francji przegrało po dogrywce z drugoligowym Reims (Grzegorz Krychowiak nie grał, pauzował za czerwoną kartkę) 3:4. Wszystko wskazywało na to, że solidna drużyna z Bretanii nie wytrzymuje wyścigu o czołową pozycję.

Ale broni jeszcze nie złożyła. W sobotę pokonała PSG, najlepszą obok Lille drużyną pierwszej części sezonu. Paryżanie walczą o mistrzostwo Francji, awansowali do ćwierćfinału Pucharu Francji (w którym znalazło się tylko czterech pierwszoligowców), utrzymali się w Lidze Europy. Kiedy jednak blisko 38-letni Claude Makelele odczuwa skutki piłkarskiej starości, a rewelacyjny w poprzedniej rundzie Brazylijczyk Nene załamuje się brakiem powołania do kadry na sparing z Francją, PSG traci swoje walory. W sobotę pogubił się też trener paryżan Antoine Kombuare. Za bardzo uwierzył, że Guillaume Hoarau po strzeleniu hat tricka w Pucharze Francji czwartoligowemu Martigues wraca do formy sprzed dwóch lat. Wystawił go samotnie w ataku i paryżanie wielkiego zagrożenia dla Rennes nie stanowili.

Z trudem wygrała Marsylia - i to ze zdecydowanie najsłabszym w Ligue 1 Arles-Avignon. Piłkarzy na Stade Velodrome żegnały gwizdy, nie pierwsze w sezonie. OM nie daje nadziei kibicom na obronę tytułu.

Pod obstrzałem znalazł się nie tylko trener Didier Deschamps, ale i jego kolega ze złotej drużyny trójkolorowych przełomu wieku, obecnie trener reprezentacji Laurent Blanc. W czwartek ogłosił skład kadry na mecz z Brazylią (9 lutego na Stade de France). Nie powołał m.in. Patrice'a Evry. Obrońca Manchesteru Utd. odcierpiał już swoją karę za przywództwo w strajku piłkarzy na MŚ w RPA. Byli tacy, którzy uważają, że nadal nie zasługuje na grę w reprezentacji (francuska minister sportu), ale Blanc wytłumaczył absencję Evry w kadrze "przyczynami sportowymi". Nikt za bardzo w to nie wierzy. Jednocześnie znalazło się w reprezentacji miejsce dla ulubieńca obecnego selekcjonera Yoanna Gourcuffa. 24-letni pomocnik zagrał w tym sezonie zaledwie 14 meczów w pierwszym składzie Olympique Lyon, jest najniżej ocenianym piłkarzem tej drużyny przez dziennikarzy "L'Equipe" (średnia 4,87), a za poprzedni występ - przeciw Valenciennes - dostał notę 2, jakiej nigdy nie przyznano nawet reprezentantom Polski Dariuszowi Dudce i Ireneuszowi Jeleniowi. "L'Equipe" powołanie dla Gourcuffa i będących również w słabej formie Alou Diarry z Bordeaux i Lo`ca Remy z Marsylii nazwał "polityką wyciągniętej ręki".

Parada! Party! Peszko!?

Więcej o:
Copyright © Agora SA