Poprzedni sezon był bardzo udany z perspektywy OGC Nice. Klub z Lazurowego Wybrzeża zajął piąte miejsce, a także dotarł do ćwierćfinału Pucharu Francji. Świetny sezon miał za sobą Marcin Bułka, który zaliczył 17 czystych kont w lidze francuskiej. O ile w Ligue 1 pozycja Nicei jest na razie taka sama, to w Lidze Europy odpadła już w fazie ligowej, nie wygrywając żadnego meczu. Bułka też ma gorsze liczby - cztery czyste konta w 19 spotkaniach.
Mimo słabszego sezonu, przynajmniej pod względem liczbowym, Bułka cieszy się zainteresowaniem na rynku transferowym, choćby ze strony FC Barcelony. Oficjalny profil Ligue 1 nazywał Polaka "ostoją Nicei". "Biorąc pod uwagę jakość strzałów oddanych na jego bramkę w Ligue 1, Bułka zapobiegł większej liczbie goli niż jakikolwiek inny bramkarz w pięciu najlepszych ligach europejskich w tym sezonie" - dodawał serwis squawka.com.
Przy okazji meczu Nicei z Bastią (1:0) w Pucharze Francji Bułka wywołał skandal. Na Instagramie Bułki pojawił się wpis o "wygranej na gów****ym stadionie". Był on o tyle niefortunny, ponieważ w 1982 r. zapadła się jedna z tamtejszych trybun, przez co zginęło 18 osób. Nicea zaznaczyła w komunikacie, że to "było bezpośrednio motywowane obraźliwymi uwagami, w szczególności o charakterze rasistowskim" przeciwko kolegom z zespołu.
W 20. kolejce ligi francuskiej Nicea rywalizowała na wyjeździe z Tuluzą. Od 18. minuty prowadziła 1:0 po tym, jak sędzia podyktował rzut karny za faul na Evannie Guessandzie, a potem sytuację wykorzystał Gaetan Laborde. Wynik mógł być dużo wyższy, natomiast Guillaume Restes nie dał się pokonać po raz drugi. W dwóch sytuacjach dobrze zachował się Bułka, najpierw odbijając strzał Yanna Gboho, a potem reagując instynktownie przy uderzeniu Franka Magriego z rzutu rożnego.
Zobacz też: Dwie minuty wstrząsnęły Legią! Co za mecz w Ekstraklasie
Bułka był też sprawdzany przez rywali po przerwie, ale w 85. minucie zachował się fatalnie. Polak nie złapał piłki do rękawic, a z zamieszania w polu karnym Nicei skorzystał Marc McKenzie. Nicea mogła wygrać ten mecz 2:1, ale Baptiste Santamaria i Youssoufa Moukoko nie wykorzystali swoich okazji w końcówce. Spotkanie zakończyło się więc remisem 1:1.
- Nie można powiedzieć, że Marcin zepsuł nam mecz - odpowiedział Santamaria w rozmowach z dziennikarzami. - Myślałem, że odniesiemy zwycięstwo. Błąd Bułki? Łatwiej jest nam zaakceptować błędy techniczne, bo każdy je popełnia. Z tą różnicą, że w przypadku bramkarza są one bardziej irytujące - mówił Franck Haise, trener Nicei, broniąc Bułkę w obronę.
Tym samym Nicea zajmuje piąte miejsce z 34 punktami i traci 16 do prowadzącego Paris Saint-Germain. Tuluza z kolei pozostaje na dziesiątym miejscu ze sporą przewagą nad strefą spadkową.