W minionym sezonie Goncalo Ramos błyszczał w Benfice Lizbona. Zdobył aż 26 bramek, zarówno na domowym podwórku, jak i w Lidze Mistrzów. Imponował też na mundialu w Katarze. Strzelił aż trzy gole w pamiętnym meczu przeciwko Szwajcarii (6:1). Dostał nawet szansę w starciu ćwierćfinałowym przeciwko Maroko kosztem... Cristiano Ronaldo. Jego znakomita forma zwróciła uwagę zagranicznych klubów. Latem 2023 roku napastnik trafił na wypożyczenie do PSG. Tyle tylko, że jak na razie zawodzi. Okazuje się jednak, że podczas adaptacji do nowego klubu napotkał na dość niespodziewany problem, który znacząco wpłynął na jego osiągnięcia.
Od sierpnia do końca listopada 2023 roku Portugalczyk zdobył zaledwie trzy bramki, przez co spadła na niego spora krytyka. Okrzyknięto go nawet "niewypałem" transferowym. W końcu kosztował 65 milionów euro, a oczekiwania po świetnym Euro były ogromne. W grudniu jego sytuacja jeszcze bardziej się skomplikowała. Pojawił się na murawie tylko raz - w spotkaniu z FC Metz i rozegrał zaledwie minutę. W pozostałych spotkaniach tego miesiąca nie wstawał z ławki rezerwowych. Media donosiły wówczas, że problemem jest nie tyle brak zaufania Luisa Enrique, co tajemniczy wirus, który rzekomo zaatakował Portugalczyka.
Przez długi czas piłkarz milczał w tej sprawie, ale w końcu skomentował doniesienia mediów. W jednym z ostatnich wywiadów przyznał, że rzeczywiście mierzył się z poważną chorobą, której objawy były bardzo uciążliwe.
- Grudzień był dla mnie niezwykle ciężki. Wszystko zaczęło się od wirusa, który następnie przekształcił się w infekcję jelita grubego. Przez 20 dni krwawiłem i wymiotowałem. Na dodatek nie mogłem jeść i miałem bardzo wysoką gorączkę. Kilka razy trafiłem też do szpitala. Przez to wszystko straciłem aż osiem kilogramów. To na pewno nie pomogło mi w adaptacji do nowego środowiska - mówił w rozmowie z "Record".
Jak ujawnił, w Święta Bożego Narodzenia jego stan znów się pogorszył. Po raz kolejny trafił do ośrodka medycznego, który opuścił dopiero na dzień przed Sylwestrem. Na szczęście w kolejnych dniach uporał się z chorobą i wrócił do sprawności. - Wyzdrowiałem i jestem gotów do gry na sto procent - podkreślał.
W ostatnich meczach Enrique zaczął ponownie stawiać na Ramosa, za co ten odwdzięcza mu się z nawiązką. W ostatnich sześciu spotkaniach ligowych zdobył trzy bramki. Łącznie na koncie ma ich dziewięć we wszystkich rozgrywkach.
Szansę na kolejne trafienia będzie miał już w niedzielę 31 marca. Tego dnia PSG zmierzy się na wyjeździe z Olympique Marsylia. Paryżanie wciąż walczą na trzech frontach. W Ligue 1 pewnie zmierzają po kolejny triumf. W Pucharze Francji dotarli już półfinału. Z kolei w Lidze Mistrzów zameldowali się w ćwierćfinale.