Marcin Bułka rozgrywa fantastyczny sezon w Nicei. Aż 13 meczów Ligue 1 zakończył bez straty gola, co jest drugim najlepszym wynikiem w pięciu czołowych ligach europejskich (Yann Sommer z Interu Mediolan ma 14 czystych kont). Jego świetna forma została doceniona przez Michała Probierza, który w listopadzie pozwolił mu zadebiutować w reprezentacji Polski w spotkaniu z Łotwą (2:0).
Bułka został powołany na tamto zgrupowanie awaryjnie, gdyż z powodu kontuzji niedostępny był Bartłomiej Drągowski, trzeci bramkarz w hierarchii selekcjonera (numerem jeden jest Wojciech Szczęsny, a numerem dwa Łukasz Skorupski). Jednak będący w znakomitej formie zawodnik Nicei wysyła sygnały, że chce walczyć o jak najmocniejszą pozycję w drużynie narodowej.
W rozmowie z francuskim magazynem "L'Equipe" Bułka wskazał nawet konkretny cel. - Chcę być numerem jeden w reprezentacji Polski - powiedział. Na razie będzie mu o to trudno ze względu na jasno zarysowaną przez Probierza hierarchię (choć może ona jeszcze ulec zmianie). Ale jeśli potwierdzą się spekulacje, że najpóźniej po Euro 2024 z reprezentacji zrezygnuje Szczęsny, to rozpocznie się zacięta rywalizacja o zwolnione przez niego miejsce. Być może wygra ją 24-latek, z którym konkurować będą m.in. wspomniani Skorupski i Drągowski czy Kamil Grabara.
W tym, aby przekonać do siebie selekcjonera, z pewnością bardzo pomogłyby Bułce kolejne dobre występy w Nicei. Ta jest rewelacją sezonu i aktualnie zajmuje drugie miejsce w Ligue 1, dające prawo gry w Lidze Mistrzów. Poza tym cały czas ma szanse na triumf w Pucharze Francji (niedawno awansowała do ćwierćfinału). - Wraz z Niceą chcemy osiągnąć nasze cele. Do końca sezonu zostały ledwie cztery miesiące. Los jest w naszych rękach i nie chcę, żebyśmy odpuścili - stwierdził bramkarz.
Nicea może przybliżyć się do realizacji swoich celów w nadchodzącym spotkaniu Ligue 1 z Olympique Lyon. Zostanie ono rozegrane w piątek 16 lutego.