PSG niemrawo zaczęło rozgrywki Ligue 1, ale od początku października znów jest poza zasięgiem rywali. Wygrało siedem kolejnych spotkań i dopiero niedawno punkty zdołało urwać mu Lille (1:1). W środę 20 grudnia paryżanie podejmowali Metz.
Od początku meczu gospodarze przeważali, tyle że nie potrafili strzelić gola. Udało im się to dopiero kilka minut po przerwie, wtedy dośrodkował Lee Kang-in, a Vitinha z bliska wbił piłkę do bramki. A później dał o sobie znać Kylian Mbappe, który tego dnia obchodził 25. urodziny.
W 60. minucie reprezentant Francji zdecydował się na uderzenie sprzed pola karnego. Zrobił to bardzo mocno i precyzyjnie, dzięki czemu po chwili mógł się cieszyć z niezwykle efektownego gola.
Jakby tego było mało, kilka minut przed końcem Joseph N'Duquidi zbyt lekko zagrał do własnego bramkarza i w ten sposób sprezentował piłkę napastnikowi PSG. Ten minął golkipera i z bliska ustalił wynik na 3:1 (w 72. minucie gola dla Metz strzelił Matthieu Udol).
Dwa gole 25-latka dały paryżanom wygraną, które pozwoliła im przedłużyć passę bez porażki w Ligue 1. Ostatnią ponieśli 15 września, wówczas 3:2 zwyciężyła Nicea z Marcinem Bułką w bramce. Od tego czasu mistrzowie Francji odnieśli 10 zwycięstw i dwukrotnie remisowali.
Po wygranej z Metz PSG ma 40 punktów i jest liderem Ligue 1, nad drugą Niceą ma pięć punktów przewagi. Paryżanie wrócą do gry 3 stycznia, wtedy zmierzą się z Toulouse w Superpucharze Francji.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!