W minionej kolejce Ligue 1 PSG zmierzyło się na wyjeździe z Rennes. Lepiej to spotkanie rozpoczęła ekipa z Paryża, która po pierwszej połowie prowadziła 2:0. W drugiej części gospodarze zdobyli kontaktową bramkę, ale szybko odpowiedział na nią Randal Kolo Muani i w efekcie podwyższył prowadzenie na 3:1.
Nie był to jednak koniec emocji. Pod koniec meczu PSG ruszyło z kontratakiem. Kylian Mbappe otrzymał piłkę i ruszył z nią w kierunku bramki. Minął obrońcę, a następnie również bramkarza rywali i wydawało się, że po pięknej indywidualnej akcji wpisze się na listę strzelców. Rzeczywistość okazała się jednak inna, a Francuz fatalnie spudłował. - Coś niemożliwego - powiedział komentator.
Wpadka Mbappe nie przyniosła żadnych konsekwencji PSG. Ostatecznie więcej goli w tym meczu już nie padło, a ekipa Luisa Enrique wygrała 3:1. Po ośmiu kolejkach zajmuje trzecie miejsce w tabeli z dorobkiem 15 punktów. Do liderującego Monaco traci dwa punkty. Rennes z kolei plasuje się na ósmym miejscu z 11 punktami na koncie.
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Pomimo fatalnego pudła w tym meczu Mbappe może być zadowolony z formy w bieżących rozgrywkach. Do tej pory rozegrał dziewięć meczów, w których strzelił osiem goli. Po przerwie reprezentacyjnej Francuzowi takie wpadki nie mogą się jednak przytrafiać, ponieważ PSG czeka bardzo wymagające starcie z Milanem w Lidze Mistrzów, które odbędzie się 25 października. Ekipa z Paryża musi się wówczas zrehabilitować po rozczarowującej porażce 1:4 z Newcastle w tych rozgrywkach.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!