Sytuacja wokół Leo Messiego przed odejściem z Paris Saint-Germain była napięta. Media donosiły o nieporozumieniach Argentyńczyka z władzami klubu i kibicami. Do spięć dochodziło także na boisku. Na jednym z treningów 36-latek miał pokłócił się z Vitinhą. Teraz "L'Equipe" ujawniło szczegóły tej scysji i poinformowało, jak destrukcyjnie wpłynęła ona na Portugalczyka.
Do incydentu miało dojść na początku 2023 roku. Najprawdopodobniej chodzi o sytuację, w której Vitinha lekko zderzył się z Messim podczas walki o piłkę, co zdenerwowało mistrza świata. - Nie tylko jesteś słaby, ale na dodatek jeszcze robisz mi krzywdę - miał rzucić Argentyńczyk w kierunku kolegi. Tym samym zakwestionował umiejętności Portugalczyka, co bardzo go zabolało.
Jak donosi portal Goal.com, po tej kłótni Vitinha rozważał nawet odejście z klubu. Słowa Messiego tylko utwierdziły go w przekonaniu, że nie pasuje do drużyny mistrzów Francji, do której przyszedł latem 2022 roku. Mimo że regularnie występował w pierwszym składzie, to spotkał się z krytyką kibiców, a później i samego mistrza świata. Ostatecznie do pozostania w Paryżu miał go przekonać dopiero Danilo Pereira.
Finalnie to nie Vitinha, a Messi wyjechał z Francji, a czas pokazał, że rozstanie dobrze zrobiło zarówno Argentyńczykowi, jak i Portugalczykowi. Vitinha prezentuje się z o wiele lepszej strony w tym sezonie. Wystąpił już w sześciu meczach i zdobył asystę. Z kolei Messi podniósł poziom sportowy Interu Miami i poprowadził ekipę do zwycięstwa w Leagues Cup.
Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl.
Teraz pomaga jej także odrobić stratę w MLS, choć w ostatnich dniach z USA dotarły niepokojące informacje o jego stanie zdrowia. Argentyńczyk zszedł już w 37. minucie czwartkowego starcia z Toronto FC, a oficjalnym powodem miało być zmęczenie. Na pewno nie wystąpi w kolejnym meczu i nie wiadomo, kiedy powróci na murawę.