Wciąż niejasna jest przyszłość Kyliana Mbappe. Wiadomo już, że Francuz odrzucił lukratywne oferty saudyjskiego Al-Hilal, ale nadal ma kilka innych możliwości. Mocno zainteresowane mają być angielskie zespoły, chociaż wszyscy kibice spodziewają się, że piłkarz podpisze jednak kontrakt z Realem Madryt. Tak samo uważają władze mistrza Francji, które nie mają wątpliwości, że dogadał się już z hiszpańskim klubem i niedługo zostanie za niego złożona oficjalna oferta. Jak się okazuje, zanim do tego dojdzie, Mbappe dostanie gigantyczne wynagrodzenie od obecnego pracodawcy.
Kontrakt 24-latka wygasa z końcem czerwca przyszłego roku, ale posiada jednostronną klauzulę przedłużenia go o kolejne 12 miesięcy. Nic nie wskazuje jednak na to, aby zawodnik był zainteresowany pozostaniem w paryskim zespole. Mimo to otrzyma od niego bonus lojalnościowy.
Dziennikarz "AS" Andres Onrubia Ramos zdradził, że jeśli napastnik nie zostanie sprzedany do końca lipca 2023 roku, to wedle umowy zagwarantuje sobie co najmniej 40 milionów euro. Drugą, taką samą część, dostanie dopiero po zakończeniu okienka transferowego, jeśli zdecyduje się pozostać w obecnej drużynie.
PSG chciało uniknąć dodatkowej kompromitacji, dlatego, żeby wpłynąć na jego decyzję o odejściu, zdecydowało się go nie brać na tournee po Japonii. Najlepszy strzelec mundialu w Katarze jest jednak bardzo sprytny, dlatego ograniczył się do krótkich komunikatów, zaznaczając, że zamierza wypełnić obowiązujący go kontrakt.
Więcej podobnych treści znajdziesz na Gazeta.pl
Mbappe rozegrał w ubiegłym sezonie w barwach PSG 43 mecze, w których strzelił 41 goli i zanotował 10 asyst. Jego zespół rozpocznie rozrywki Ligue 1 już w sobotę 12 sierpnia, kiedy zmierzy się z Lorient.