Dwa sezoy - tyle trwała przygoda Lionela Messiego w Paris-Saint Germain. Mistrz świata i jeden z najlepszych, o ile nie najlepszy piłkarz w historii, w 2021 r. zaszokował świat, odchodząc z Barcelony i przenosząc się do mistrzów Francji.
Messi miał poprowadzić PSG do upragnionego triumfu w Lidze Mistrzów. Miał, jednak oba sezony kończyły się dla niego wielkim rozczarowaniem. Ostatecznie Argentyńczyk dołożył do gabloty tylko krajowe tytuły we Francji.
W wywiadzie udzielonym beIN Sports Messi opowiedział o początkach kariery w Paryżu, które były dla niego bardzo trudne. - Trafiłem do PSG, bo lubiłem ten klub. Miałem w nim przyjaciół i znałem wielu zawodników. Wydawało mi się, że niezależnie od okoliczności adaptacja tam będzie łatwiejsza niż gdzie indziej - powiedział Messi.
- Prawda jest jednak taka, że adaptacja w Paryżu była trudniejsza, niż oczekiwałem. Mimo że miałem wokół siebie przyjaciół i znajomych, przystosowanie się do zmian było dla mnie trudne. Poza tym trafiłem do klubu późno, nie miałem za sobą okresu przygotowawczego. Musiałem się przyzwyczaić do nowego miasta, co nie było też łatwe dla mojej rodziny. Sprawy się skomplikowały - dodał.
Argentyńczyk odniósł się też do sytuacji, która miała miejsce pod koniec jego pobytu w Paryżu. Messi najpierw został wygwizdany przez kibiców PSG. Później, gdy stało się jasne, że odejdzie z klubu, pod jego domem pojawili się ultrasi, którzy byli rozczarowani i rozżaleni podejściem zawodnika i jego stosunkiem do PSG.
- Na początku zostałem przyjęty w świetny sposób. Później ludzie zaczęli traktować mnie inaczej. Ale to była tylko część kibiców. Mieliśmy jednak załamanie relacji, co nigdy nie było moją intencją. Tego samego doświadczyli wcześniej Neymar i Kylian Mbappe. Zawsze będę jednak dobrze wspominał ludzi, którzy mnie szanowali. Sam szanowałem wszystkich od początku, a to, co się wydarzyło było tylko incydentem - skomentował Messi.
W ciągu dwóch sezonów Messi zagrał w PSG 75 razy, strzelił 32 gole, miał 35 asyst.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!