Przyszłość Brazylijczyka Neymara w PSG wciąż nie jest pewna. Nie wiadomo, czy piłkarz zostanie w stolicy Francji na następny sezon. Brazylijczyk zaczął poważnie rozważać możliwość odejścia po tym, jak pod swoim domem zobaczył tłum wściekłych kibiców, którzy śpiewali w jego kierunku: wynocha. Fani są też niezadowoleni, że Neymar długo nie wraca do gry po kontuzji kostki.
Kilka dni temu Footmercato.net poinformował, że bardzo zainteresowany transferem Neymara jest Manchester United. Sprawę przyszłości Brazylijczyka oraz zachowanie kibiców skomentował Christophe Galtier, trener PSG.
- Skupiam się tylko i wyłącznie na pięciu pozostałych ligowych meczach i spokojnie czekam na nowy sezon. To niedopuszczalne, by protestować pod domem Neymara, czy innego zawodnika. Sprawy mogą wymknąć się spod kontroli, żyjemy w burzliwych czasach. Społeczeństwo naprawdę oszalało - powiedział Galtier na przedmeczowej konferencji prasowej.
Neymar do Paryża przyszedł w 2017 roku, a jego obecny kontrakt obowiązuje do 2025 r. W tym sezonie ma znakomity bilans: 29 spotkań, osiemnaście goli i siedemnaście asyst.
PSG po opadnięciu w 1/8 finału Ligi Mistrzów (w dwumeczu z Bayernem Monachium) i w tej samej fazie w Pucharze Francji z Olympique Marsylia, ma szansę w tym sezonie tylko na jedno trofeum - mistrzostwo Francji.
PSG po 33 kolejkach ma 75 punktów, pięć więcej niż wicelider - Olympique Marsylia. Do końca sezonu zostało pięć spotkań. W niedzielę drużyna ze stolicy Francji zagra na wyjeździe z 18. drużyną tabeli - Troyes.