W ostatnich dniach przyszłość Leo Messiego stała się jednym z najszerzej komentowanych tematów w światowym futbolu. Jeszcze pod koniec 2022 roku wydawało się, że Argentyńczyk przedłuży z PSG kontrakt, który wygasa w czerwcu bieżącego roku. Już nawet francuskie media informują, że Messi jest bliżej odejścia, niż pozostania w klubie ze stolicy Francji.
RMC Sport wprost poinformowało, że PSG chce skończyć z atakiem Leo Messi - Neymar - Kylian Mbappe i to Argentyńczyk ma być tym, które pożegna się latem z klubem. Jego odejście sprawiłoby również, że klub nie musiały płacić ogromnych pieniędzy na pensję Messiego.
Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl
W razie odejścia z PSG na pewno Leo Messi nie będzie mógł narzekać na brak ofert. Najnowsze doniesienia w sprawie przyszłości i planów siedmiokrotnego zdobywcy Złotej Piłki przedstawił na Twitterze Fabrizio Romano.
Romano przekazał, że saudyjskie Al-Hilal wysłało oficjalną propozycję do Messiego, która opiewa o zarobki na poziomie 400 milionów euro za rok gry. Jednocześnie priorytetem zawodnika jest kontynuowanie gry w Europie. Tutaj pojawia się FC Barcelona, która czeka na wyjaśnienie sytuacji z Finansowym Fair Play oraz PSG, z którym Messi nie chce przedłużyć kontraktu, bo oczekuje gwarancji sportowych.
Wątek Al-Hilal jest o tyle ciekawy, że to ten klub chciał sprowadzić zeszłego lata Cristiano Ronaldo z Manchesteru United. Portugalczyk wtedy pozostał na Old Trafford i ostatecznie trafił do klubu z Arabii Saudyjskiej w stycznie tego roku. Został jednak piłkarzem Al-Nassr, które jest opisywane, jako największy rywal Al-Hilal.
Na dzisiaj wydaje się, że Messi najbliżej jest powrotu do FC Barcelony, którą opuścił latem 2021 roku. - Oczywiście, że chciałbym, żeby wrócił. Za to, co reprezentuje na poziomie sportowym, społecznym i gospodarczym - przyznał Rafa Yuste, pierwszy wiceprezes katalońskiego klubu.