Według francuskiego dziennikarza Romaina Moliny trener Christophe Galtier traci posłuch w szatni Paris Saint-Germain. Piłkarze mają go nazywać "wuefistą" i uważają, że jego rozwiązania taktyczne zupełnie się nie sprawdzają. Po odpadnięciu z Ligi Mistrzów po dwumeczu z Bayernem Monachium (0:3), odbyło się spotkanie z właścicielem klubu Nasserem Al-Khelaifim, na którym Katarczyk miał wyrazić niezadowolenie z postawy drużyny.
Podczas rewanżowego starcia z Bayernem Monachium kamery przyłapały Sergio Ramosa, który rzucił pod nosem wiązankę przekleństw. W dosłownym tłumaczeniu miała ona znaczyć "Piep***ć dz***kę, która urodziła Paryż. S*****ynu", co odebrano jako atak w stronę obecnego zespołu doświadczonego Hiszpana. Sprawę postanowił jednak wyjaśnić sam zawodnik, który napisał w mediach społecznościowych.
"Zwykle nie poruszam takich tematów, ale nie chcę tłumaczyć się z czegoś, co się nie wydarzyło. W żadnym momencie nie mówię "Paryż", wydaję dźwięk rozczarowania "pssss" lub "pfff" w kontekście wyrażenia (co prawda prymitywnego) uczuć, do których jesteśmy przyzwyczajeni w piłce nożnej. Nie wymyślajmy, nie szukajmy czegoś tam, gdzie nic nie ma" - napisał Sergio Ramos.
Warto, zaznaczyć, że w językach pochodzenia łacińskiego tego typu wulgarne zwroty to normalność i nie mają one na celu obrazić oponenta. Są one jedynie nieco bardziej rozbudowanymi odpowiednikami najpopularniejszych polskich przekleństw. Można więc ze sporą pewnością założyć, że Sergio Ramos po bolesnej porażce dał zwyczajnie upust najprostszym emocjom.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Szerzej o klęsce PSG pisze na Sport.pl Dawid Szymczak. "Sergio Ramos napisał po tym meczu w trzech językach - francusku, angielsku i hiszpańsku - że wielcy mistrzowie odradzają się po porażkach i wykuwają swój sukces w przeciwnościach losu. Gdyby wciąż miał na sobie koszulkę Realu, większość kibiców uznałaby, że ma rację, ale obecnie wywołuje to jedynie uśmiech politowania. Przecież PSG tylko dwa razy w ostatnich dwunastu latach zaszło dalej niż do ćwierćfinału, zawodziło już w Lidze Mistrzów w każdych możliwych okolicznościach".
Piłkarzom PSG w tym sezonie została już tylko walka o obronę tytułu mistrza Francji. Paryżanie jak na razie są na dobrej drodze do sukcesu. Prowadzą w tabeli Ligue 1 z dorobkiem 63 punktów. Na drugim miejscu plasuje się Olympique Marsylia (55 pkt), a na najniższym stopniu podium znajduje się AS Monaco (51 pkt).