Piłkarze PSG w minioną środę niespodziewanie odpadli z Pucharu Francji. Przegrali na wyjeździe 1:2 z odwiecznym rywalem - Olympique'em Marsylia. Gole dla zwycięzców zdobyli Alexis Sanchez z rzutu karnego oraz pięknym strzałem z dystansu Ruslan Malinowski (57.). Dla przegranych trafił Sergio Ramos. Paryżanie nie dość, że z rozgrywkami, to na dodatek urazu ścięgna podkolanowego w tym spotkaniu nabawił się Leo Messi. Postawiło to pod dużym znakiem zapytania jego obecność w pierwszym meczu Ligi Mistrzów przeciwko Bayernowi Monachium.
W sobotę PSG zagra na wyjeździe z AS Monaco i na pewno w tym spotkaniu nie będzie mogło liczyć na Leo Messiego. Klub ze stolicy Francji opublikował oficjalny komunikat, w którym poinformował, że "Argentyńczyk przez najbliższe 48 godzin będzie pod ścisłą obserwacją klubowych lekarzy, a do treningów z drużyną wróci w najbliższy poniedziałek", czyli dzień przed potyczką z Bayernem Monachium.
Trener PSG, Christophe Galtier optymistycznie zapatruje się na powrót jednej z jego gwiazd na spotkanie w Lidze Mistrzów. Na konferencji prasowej przed meczem z AS Monaco podkreślił, że nie biorą aktualnie pod uwagę możliwości, że Messi nie zagra z Bayernem Monachium. Jednocześnie przyznał, że jego zespół będzie musiał inaczej zagrać przeciwko drużynie z księstwa. - Będziemy musieli zagrać w inny sposób, być bardziej zwarci, jako zespół, aby wykorzystać jakość tych, którzy są z przodu. Wyjazd do Monako bez Leo to problem, ale to coś normalnego w sezonie z tak wieloma meczami - mówił Galtier.
Gdyby jednak Messi nie był gotowy do gry przeciwko Bawarczykom, to mistrzowie Francji musieliby sobie radzić bez aktualnego mistrza świata i Kyliana Mbappe, którego udział we wtorkowym meczu jest całkowicie wykluczony.
Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl
W obecnym sezonie Leo Messi jest w świetnej dyspozycji. Do tej pory rozegrał 25 meczów, w których strzelił 15 goli i zaliczył 14 asyst. PSG po 22 kolejkach jest liderem tabeli i uzbierało 54 punkty, o osiem więcej niż drugi Olympique Marsylia.