W ostatnich tygodniach głośno było o sytuacji Juventusu oraz Manchester City, oskarżonych o nieprawidłowości finansowe. Na razie poważniejsze konsekwencje wyciągnięto wobec turyńczyków, którym odjęto 15 punktów w Serie A, a na tym może się nie skończyć. Na angielski klub na razie nie nałożono tak drastycznej kary, ale już pojawiły się doniesienia, że mogą mu zostać odebrane tytuły wywalczone w ostatnich latach.
Nieprzestrzeganie zasad równowagi budżetowej może sprowadzić kłopoty na kolejny znany zespół. Jak poinformował francuski magazyn "L'Equipe", chodzi o Paris Saint-Germain. Znalazło się ono pod obserwacją Financement Participatif France (FPF), francuskiego związku zajmującego się regulacjami finansowymi w licznych instytucjach, w tym klubach piłkarskich.
Z tego powodu paryżanie w zimowym oknie transferowym nie dokonali dużych wzmocnień, a dalsze inwestycje będą prowadzone z rozwagą. Ponadto wydatki na pensje mają zostać obcięte o 30 procent, co może oznaczać pożegnanie choćby z Leo Messim czy Marquinhosem, kapitanem zespołu. Obaj mają kontrakty ważne do końca sezonu i w tych okolicznościach mogą ich nie przedłużyć. Dziennikarz Said Amdaa na Twitterze już postawił krzyżyk przy nazwisku Messiego.
To kolejny przypadek, gdy PSG ma problemy z powodu nadużyć finansowych. Kilka miesięcy temu UEFA nałożyła na nie karę 10 milionów euro za łamanie zasad Finansowego Fair Play. W przypadku niespełnienia pewnych warunków mogła wzrosnąć nawet do 65 mln euro. Wówczas ukarano też Juventus, który musiał zapłacić 3,5 mln euro, w jego przypadku "pełna" kara mogła wynieść 23 mln euro.
Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Najbliższy mecz PSG rozegra w środę, 8 lutego. Wtedy w 1/8 finału Pucharu Francji zmierzy się z Olympikiem Marsylia.