31 stycznia zamknięto zimowe okno transferowe. Doszło tego dnia do kilku głośnych przenosin m.in. Chelsea pobiła transferowy rekord Premier League i za 105 mln funtów sprowadziła z Benfiki Enzo Fernandeza. Marcel Sabizer zamienił Bayern Monachium na Manchester United, Keylor Navas opuścił szeregi PSG na zasadzie wypożyczenia do Nottingham Forest, a Jorginho odszedł z Chelsea do Arsenalu. Kilka transferów również upadło na ostatniej prostej.
Prawdopodobnie o największym pechu mówić mogą działacze Girondins Bordeaux. Klub występuje aktualnie na poziomie drugiej ligi we Francji i walczy o powrót do najwyższej klasy rozgrywkowej. W ostatnim dniu okienka transferowego szukał zastępstwa za wypożyczonego dzień wcześniej do Stade Brestois napastnika Albertha Elisa.
Jak informuje RMC Sport, udało im się nawet dogadać transfer, dyrektor sportowy klubu Admar Lopes miał osobiście polecieć i podpisać umowę z zagranicznym piłkarzem (nazwisko nieznane), ale nigdzie ostatecznie się nie wybrał. Na lotnisku skradziono mu torbę z najważniejszymi dokumentami, w tym z paszportem. W ten sposób transakcja upadła.
Ten przypadek przebija inny niedoszły transfer. Mowa o przenosinach Hakima Ziyecha z Chelsea do PSG. Piłkarz był już we Francji, gdzie pomyślnie przeszedł testy medyczne. "Umowa uzgodniona i podpisana na wypożyczenie do czerwca, BEZ klauzuli opcji kupna. Piłkarz pomyślnie przeszedł badania medyczne. Ziyech chciał tylko do PSG" - napisał już na Twitterze Fabrizio Romano. Jednak Chelsea nie wysłała na czas kompletu dokumentów niezbędnych do zarejestrowania Marokańczyka w nowym klubie i do transferu nie doszło. Okazało się, że było to działanie z premedytacją ze strony Anglików.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Bordeaux spadło z Ligue 1 w sezonie 2021-2022. Obecnie drużyna Davida Guiona zajmuje trzecią pozycję we francuskiej drugiej lidze z dorobkiem 36 punktów. Tym samym tracą dziesięć punktów do liderującego Le Havre, z którym przegrali w ostatniej kolejce 1:2. Rezerwowym bramkarzem Bordeaux jest Rafał Strączek. Były gracz Stali Mielec zagrał tylko trzy mecze w Pucharze Francji.