Stadion Parc des Princes został wybudowany w 1897 roku, a generalna przebudowa przypadła na lata 1969-1972. Rok później jedynym klubem, który rozgrywał na nim mecze domowe zostało Paris Saint-Germain. "Park Książąt" pozostaje jednak własnością miasta Paryż, a klub jedynie dzierżawi obiekty i co kilka lat odnawia umowę z paryskim ratuszem. Tym razem władze giganta postanowiły pójść o krok dalej i wykupić obiekt, co spotkało się ze zdecydowaną reakcją włodarzy stolicy Francji.
Paris Saint-Germain wyraziło chęć kupienia od miasta Parc des Princes głównie z powodu chęci rozbudowy obiektu. Władze Paryża od lat zwlekały z modernizacją i powiększeniem trybun. Oferta od mistrzów Francji spotkała się jednak ze zdecydowaną odmową, a według "RMC Sport" władze klubu wściekły się i poinformowały o możliwej zmianie obiektu na inny. Z tego powodu w paryskim Ratuszu odbyła się konferencja prasowa.
- Stanowisko miasta jest jasne: PSG nie może grać nigdzie indziej niż na Parc des Princes - powiedział dziennikarzom Emmanuel Gregoire, zastępca burmistrza Paryża. - Naszą opcją jest długa umowa dzierżawy. Chcemy odnowić rozmowy z PSG, aby jak najszybciej to rozstrzygnąć. Jesteśmy przychylni, by wesprzeć pomysł rozbudowy Parku Książąt - dodał po chwili urzędnik i przyznał, że pierwsze prace mogłyby zacząć się już w 2024 roku po igrzyskach olimpijskich. Zmodernizowany obiekt mógłby pomieścić nawet 60 tysięcy widzów, czyli o 15 tysięcy więcej niż obecnie.
Gregoire przekonuje również, że miasto prawnie pozostaje właścicielem stadionu, ale rozumie wagę, jaką przykłada do niego klub. - W rzeczywistości PSG jest prawie właścicielem stadionu. Mają bardzo długą umowę koncesyjną, ale burmistrz chce, aby stadion pozostał ważnym dziedzictwem paryżan - przekonywał zastępca burmistrza.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Ponadto władzom miasta zależy na utrzymaniu najpopularniejszego klubu we Francji na swoim stadionie. Problemem mogą być jednak relacje z prezesem klubu Nasserem Al-Khelaifim, który po odrzuceniu oferty kupna przestał kontaktować się z ratuszem. - Mamy nadzieję, że uda nam się dojść do porozumienia. Chcemy złożyć klubowi taką propozycję, która zapewni mu komfort i poczucie, że jest właścicielem stadionu. Nowe Parc des Princes może być gotowe jeszcze przed końcem dekady. Mamy kontakt z działaczami PSG, ale nie z prezesem. Podejrzewamy, że to on decyduje. Chcemy wznowić dialog - postawił sprawę jasno Gregoire.
Po informacji o odmowie sprzedaży stadionu przez miasto władze PSG miały dostać inną propozycję. Burmistrz podparyskiego Joinville miał zapewnić klub, że miasto chętnie sprzeda ziemię na budowę nowego stadionu.