Miasto nie chce sprzedać stadionu. "PSG nie może grać nigdzie indziej"

Stadion Parc des Princes od 1973 roku służy wyłącznie Paris Saint-Germain, więc klub chciał wykupić go od miasta. Władze Paryża poinformowały jednak, że nie sprzedadzą obiektu, ale chętnie przekonują, że "PSG nie może grać nigdzie indziej".

Stadion Parc des Princes został wybudowany w 1897 roku, a generalna przebudowa przypadła na lata 1969-1972. Rok później jedynym klubem, który rozgrywał na nim mecze domowe zostało Paris Saint-Germain. "Park Książąt" pozostaje jednak własnością miasta Paryż, a klub jedynie dzierżawi obiekty i co kilka lat odnawia umowę z paryskim ratuszem. Tym razem władze giganta postanowiły pójść o krok dalej i wykupić obiekt, co spotkało się ze zdecydowaną reakcją włodarzy stolicy Francji

Zobacz wideo Kto selekcjonerem reprezentacji? "Chcemy się połechtać, że rozmawiamy z Gerardem"

Ratusz Paryża stanowczo reaguje. "Miasto nie chce sprzedawać Parc des Princes"

Paris Saint-Germain wyraziło chęć kupienia od miasta Parc des Princes głównie z powodu chęci rozbudowy obiektu. Władze Paryża od lat zwlekały z modernizacją i powiększeniem trybun. Oferta od mistrzów Francji spotkała się jednak ze zdecydowaną odmową, a według "RMC Sport" władze klubu wściekły się i poinformowały o możliwej zmianie obiektu na inny. Z tego powodu w paryskim Ratuszu odbyła się konferencja prasowa. 

- Stanowisko miasta jest jasne: PSG nie może grać nigdzie indziej niż na Parc des Princes - powiedział dziennikarzom Emmanuel Gregoire, zastępca burmistrza Paryża. - Naszą opcją jest długa umowa dzierżawy. Chcemy odnowić rozmowy z PSG, aby jak najszybciej to rozstrzygnąć. Jesteśmy przychylni, by wesprzeć pomysł rozbudowy Parku Książąt - dodał po chwili urzędnik i przyznał, że pierwsze prace mogłyby zacząć się już w 2024 roku po igrzyskach olimpijskich. Zmodernizowany obiekt mógłby pomieścić nawet 60 tysięcy widzów, czyli o 15 tysięcy więcej niż obecnie. 

Gregoire przekonuje również, że miasto prawnie pozostaje właścicielem stadionu, ale rozumie wagę, jaką przykłada do niego klub. - W rzeczywistości PSG jest prawie właścicielem stadionu. Mają bardzo długą umowę koncesyjną, ale burmistrz chce, aby stadion pozostał ważnym dziedzictwem paryżan - przekonywał zastępca burmistrza. 

Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Ponadto władzom miasta zależy na utrzymaniu najpopularniejszego klubu we Francji na swoim stadionie. Problemem mogą być jednak relacje z prezesem klubu Nasserem Al-Khelaifim, który po odrzuceniu oferty kupna przestał kontaktować się z ratuszem. - Mamy nadzieję, że uda nam się dojść do porozumienia. Chcemy złożyć klubowi taką propozycję, która zapewni mu komfort i poczucie, że jest właścicielem stadionu. Nowe Parc des Princes może być gotowe jeszcze przed końcem dekady. Mamy kontakt z działaczami PSG, ale nie z prezesem. Podejrzewamy, że to on decyduje. Chcemy wznowić dialog - postawił sprawę jasno Gregoire. 

Po informacji o odmowie sprzedaży stadionu przez miasto władze PSG miały dostać inną propozycję. Burmistrz podparyskiego Joinville miał zapewnić klub, że miasto chętnie sprzeda ziemię na budowę nowego stadionu.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.