Czołowe ligi europejskie wznawiają rozgrywki po przerwie spowodowanej mistrzostwami świata w Katarze. W czwartek 29 grudnia pokaz mocy w Ligue 1 zaprezentował Olympique Marsylia, który pewnie pokonał 6:1 rywali z Toulouse. Spotkania 16. kolejki z pewnością nie będzie dobrze wspominał środkowy obrońca przegranej ekipy, Rasmus Nicolaisen.
Od początku starcia na Stade Vélodrome prym wiedli gospodarze. Zawodnicy OM już w 13. minucie wyszli na prowadzenie za sprawą gola Valentina Rongiera. Kolejne trafienie na konto prowadzących padło pod koniec pierwszej połowy. W 41. minucie piłka powędrowała w pole karne Toulouse i wtedy do akcji wkroczył Nicolaisen. 25-letni Duńczyk wychwycił podanie, a później chciał skierować piłkę głową w stronę bramkarza. Maxime Dupe wyszedł jednak ze swojej bramki i został przelobowany przez kolegę z drużyny. Obrońca podwyższył tym samym prowadzenie rywali i strzelił jednego z najpiękniejszych samobójów w tym roku. - Katastrofa. Coś niebywałego - krzyczeli po kuriozalnym trafieniu komentatorzy tego spotkania.
Po przerwie piłkarze Marsylii podkręcili tempo. W 51. minucie gola na 3:0 strzelił Sead Kolasinac, a po 11 minutach prowadzenie gospodarzy podwyższył Dimitri Payet. Choć w 66. minucie honorową bramkę dla Toulouse zdobył Branco van den Boomen, rywale w odpowiedzi zanotowali kolejne dwa trafienia, których autorami byli Cengiz Under (80') i Nuno Tavares (82').
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Wysokie zwycięstwo 6:1 pozwoliło piłkarzom OM awansować na ligowe podium. Po 16. kolejkach mają oni na koncie 33 punkty, co przekłada się na 3. lokatę. Liderem rozgrywek pozostaje niepokonane PSG (44 pkt), a na drugim miejscu utrzymują się zawodnicy RC Lens (37 pkt). Toulouse zajmuje 13. miejsce z dorobkiem 16 punktów.