RC Lens notuje bardzo dobrą pierwszą część sezonu. Zespół Przemysława Frankowskiego, Adama Buksy i Łukasza Poręby po 12. kolejkach w lidze francuskiej ustępuje miejsca tylko Paris Saint-Germain, które nie przegrało ani jednego meczu ligowego. W sobotę Lens zanotowało kolejne zwycięstwo. Chwile grozy przeżył jednak Przemysław Frankowski.
Do groźnej sytuacji z udziałem pomocnika reprezentacji Polski doszło jeszcze przed przerwą. Frankowski zderzył się z jednym ze swoich przeciwników i padł na murawę. Kamery wychwyciły, jak twarz Polaka zalała się krwią. Po kilku minutach 27-latek podniósł się i po udzieleniu pomocy przez klubowych lekarzy zdecydował się kontynuować grę. W przerwie w szatni w końcu udało się zatamować krwawienie z nosa. Frankowski pozostał na placu gry do końca meczu.
Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu Gazeta.pl.
Po końcowym gwizdku RC Lens cieszyło się z wyjazdowego zwycięstwa i awansu na pozycję wicelidera. Trzy punkty zapewnił im gol Diego Costy. Na pomeczowej konferencji trener Franck Haise chwalił swój zespół. Szkoleniowiec odniósł się też do sytuacji związanej z urazem Frankowskiego. Jak donosi "L' Equipe", Polak ma mieć otwarte złamanie nosa.
Po 12. kolejkach Ligue 1 RC Lens zajmuje drugie miejsce w tabeli. Zespół Polaków zgromadził 27 punktów i do prowadzącego PSG traci 5 "oczek". Przed mundialem piłkarze Francka Haisego rozegrają jeszcze trzy spotkania. Jeśli chodzi zaś o samego Frankowskiego to wraz z klubowym kolegą Adamem Buksą znalazł się on w szerokiej kadrze na mistrzostwa świata w Katarze.