Mateusz Wieteska zanotował dobre wejście do Ligue 1. Polak bez większych trudności zaadaptował się w Clermont i od początku sezonu jest graczem wyjściowej jedenastki. W dodatku jego zespół notował zaskakująco dobre wyniki, dzięki czemu po siedmiu kolejkach miał na koncie 10 punktów i znajdował się na 9. miejscu w tabeli.
Spotkanie 8. kolejki z Troyes dobrze rozpoczęło się dla Clermont, które objęło prowadzenie już w 3. minucie po strzale Johana Gastiena. Rywale doprowadzili do wyrównania 20 minut później, a duży błąd w tej sytuacji popełnił Wieteska.
Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Polak uległ presji rywala i źle zagrał do kolegi z zespołu. Po chwili futbolówka trafiła do Mamy Balde, który pognał na bramkę Clermont i nie miał problemów ze skutecznym wykończeniem akcji (sytuacja zaczyna się w 1:45 poniższego wideo).
W drugiej połowie gole strzelało już tylko Troyes. W 54. minucie dublet skompletował Balde, a blisko pół godziny później wynik ustalił Renaud Ripart.
Francuska prasa, która wcześniej chwaliła Polaka za dobrą grę, po meczu z Troyes nie miała ku temu powodów i wystawiła mu niskie noty.
- Polski obrońca miał w tym meczu problemy, zwłaszcza przeciwko Balde i Ripartowi. Jest odpowiedzialny za pierwszą bramkę, kiedy ociąga się z podaniem do Seidu, nie był też daleki od oszukania własnego bramkarza. Wiele błędów technicznych do poprawy - napisał dziennik L'Equipe.
Mateusz Wieteska trafił do Clermont w ostatnim oknie transferowym, za rekordową w historii klubu kwotę 1,3 mln euro. Póki co w nowym zespole rozegrał osiem meczów, za każdym przebywał na murawie w pełnym wymiarze czasowym. W najbliższej kolejce Ligue 1 jego drużyna będzie rywalizować z Ajaccio.
25-letni obrońca został również powołany na najbliższe zgrupowanie reprezentacji Polski. W kadrze zadebiutował w czerwcowym meczu z Belgią (0:1), a w tym tygodniu będzie mógł otrzymać kolejne szanse na grę w spotkaniach Ligi Narodów z Holandią i Walią.