To było pracowite lato dla Luisa Camposa. Najpierw załatwił przedłużenie umowy z Kylianem Mbappe, który wybrał Paris Saint-Germain, kosztem Realu Madryt, a następnie zajął się pozbywaniem zbędnych zawodników i kontraktowaniem nowych. I chociaż okienko transferowe zamknęło się niespełna trzy tygodnie temu, to już pojawiają się pytania dotyczące przyszłości. A co za tym idzie też umów Leo Messiego i Sergio Ramosa. W obu przypadkach kontrakty wygasają w czerwcu 2023 roku.
Luis Campos w wywiadzie "RMC Sport" podkreślał, że w poprzednim sezonie kibice PSG nie mogli oglądać Leo Messiego w najwyższej formie. - Był ikoną FC Barcelony przez 20 lat, ale nastąpiła w jego życiu ogromna zmiana. Zmienił miejsce, w którym żyje i ligę, w której gra. Teraz jednak widzimy Leo, który osiąga poziom, do którego nas przyzwyczaił. Czy przedłuży kontrakt? Musimy dużo wygrać, ale wierzę, że zostanie w Paryżu - zapowiedział dyrektor sportowy PSG.
Lionel Messi o wiele lepiej wszedł w aktualny sezon, niż poprzedni. Na tym etapie rozgrywek Argentyńczyk ma pięć bramek i osiem asyst we wszystkich rozgrywkach. Dla porównania w całym poprzednim sezonie zdobył 11 trafień i 15 ostatnich podań. Podkreślmy, że Messi zdobył siedem z ośmiu asyst w Ligue 1. Dziś jest pod tym względem najlepszym piłkarzem we Francji.
Inaczej, niż Argentyńczyka, wygląda przypadek Sergio Ramosa. Dwukrotny mistrz Europy przez większość poprzedniego sezonu zmagał się z kontuzjami i dopiero od kilku miesięcy może regularnie grać w barwach PSG. - Jestem bardzo szczęśliwy z powodu Ramosa, chociaż on nie jest zadowolony ze swojego poprzedniego sezonu - podkreśla Campos. - Znam Sergio bardzo dobrze, poznałem go w Madrycie. Teraz zrobi wszystko by mieć, jak najlepszy sezon. Robi postęp w tej kwestii. Nowa umowa? Czemu nie - dodał chwilę potem.
Jeśli jednak postępy w sprawie nowych umów będą szły powoli, to Messi i Ramos już w styczniu będą mogli rozmawiać z chętnymi klubami, żeby zgarnąć premię za przyjście z kartą w ręku. Może to być kluczowe szczególnie w przypadku Argentyńczyka, który miał zapowiedzieć, że w tym roku nie poznamy decyzji dotyczącej jego przyszłości.