Olympique Marsylia blisko pozyskania Alexisa Sancheza. To nie musi być zła informacja dla Milika

Alexis Sanchez osiągnął porozumienie z Interem Mediolan w sprawie rozwiązania kontraktu i ma przejść do Olympique'u Marsylia. Według francuskich nie jest to dobra informacja dla Arkadiusza Milika, choć sytuacja reprezentanta Polski nie musi być aż tak zła.

Alexis Sanchez miał otrzymać zapewnienie od nowego trenera Olympique'u Marsylia Igora Tudora, że będzie on ważną postacią we francuskiej drużynie. Z tego powodu Chilijczyk naciskał na obecny klub - Inter Mediolan, aby ten rozwiązał z nim kontrakt. Jak twierdzi "L'Equipe" miał on nawet zrezygnować z należnych mu z tytułu dotychczasowej umowy 4,5 miliona euro. 

Zobacz wideo Kosowski aż podrapał się po brodzie. Jednoznacznie o karierze Boruca

Media: Alexis Sanchez dołączy do Olympique'u Marsylia. Co to oznacza dla Arkadiusza Milika?

Francuskie media dodają, że taki ruch może być problematyczny dla obecnych atakujących Marsylii - Bamby Dienga oraz Arkadiusza Milika, o którym mówiło się, że ma opuścić klub. Zainteresowanie reprezentantem Polski wyraziła Borussia Dortmund, jednak oferta niemieckiego klubu została odrzucona. Działacze BVB chcieli bowiem wypożyczyć zawodnika, natomiast Marsylia oczekuje jedynie transferu definitywnego.

Niewykluczone, że do gry o polskiego atakującego powróci jednak inny klub. Włoskie media wspominają bowiem, że zamieszanie wokół Milika może wykorzystać Juventus, który również rozgląda się za wzmocnieniem ataku. 28-latek już wcześniej kilkukrotnie łączony był z ekipą z Piemontu. Ma przemawiać za nim doświadczenie w Serie A i fakt, że w ostatnim sezonie radził sobie całkiem nieźle. Milik strzelił bowiem 20 bramek w 37 spotkaniach, jednak zarzucało mu się, że nie potrafi wziąć na siebie więcej odpowiedzialności w starciach z lepszymi rywalami. 

Reprezentant Polski nie wypadł dobrze także w poprzednim meczu towarzyskim Marsylii z AC Milanem, które włoska ekipa wygrała 2:0. Milik nie zdobył w nim bramki, pomimo jednej dobrej okazji. - Zagrał przeciętny mecz. W pierwszych minutach pokazał się z dobrej strony, ale później stał się niewidoczny i przegrał pojedynek z Mikiem Maignanem - oceniali go dziennikarze.

Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Sanchez w poprzednim sezonie rozegrał natomiast 38 spotkań, w czasie których zdobył dziewięć bramek i zaliczył pięć asyst. Atakujący przez swoje duże doświadczenie byłby niewątpliwie sporym wzmocnieniem dla Marsylii, która w przyszłym sezonie będzie rywalizowała w Lidze Mistrzów.  

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.