Francuzi szykują zakaz gry przy jupiterach. "Postanowiliśmy wziąć byka za rogi w tym wymiarze"

Mecze francuskiej Ligue 1 nie będą mogły odbywać się wieczorem? Francuska minister sportu zapowiedziała, że trwają prace nad wprowadzeniem zakazu organizowania imprez sportowych wieczorem i nocą. Wszystko przez kryzys energetyczny i ocieplenie klimatu.

Kibice piłki nożnej we Francji otrzymali w ostatnich godzinach szokującą wręcz wiadomość. Być może niedługo będą musieli przyzwyczaić się do zupełnie nowej rzeczywistości. Jak zdradziła tamtejsza minister sportu Amélie Oudéa-Castéra, trwają prace nad wprowadzeniem zakazu organizowania imprez sportowych w godzinach wieczornych i w nocy. Najbardziej dotknąłby on dwóch najpopularniejszych dyscyplin sportowych w kraju, czyli właśnie rozgrywki piłkarskich, a także rugby

Zobacz wideo Kosowski aż podrapał się po brodzie. Jednoznacznie o karierze Boruca

Koniec wieczornych meczów we Francji? Minister sportu zapowiada wprowadzenie zakazu z uwagi na ocieplenie klimatu

Skąd taki pomysł? Francuskie władze debatują nad nim z powodu zmian klimatycznych, a także kryzysu ekonomicznego, który pogłębił się po rozpoczęciu przez Rosję inwazji na Ukrainę. Ich celem jest obniżenie zużycia energii o 10 procent w porównaniu do 2019 roku. Rozwiązanie, zakazujące używania oświetlenia elektrycznego na stadionach, miałoby być testowane już podczas najbliższej zimy. 

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Francuska minister zdradziła szczegóły na antenie stacji FranceInfo. - Jest to jedna z opcji. Z Christiophe Bechu (ministrem ds. ekologii i spójności terytorialnej) postanowiliśmy wziąć byka za rogi w tym wymiarze. Zamierzamy rozpocząć plan dostosowania uprawiania sportu do zmian klimatu - powiedziała Oudéa-Castéra. 

LFP (Ligue de Football Professionnel) zarządzająca rozgrywkami piłkarskimi we Francji, póki co nie zareagowała na zapowiedzi minister sportu. Tamtejsze media jednak już rozpoczęły dywagacje, co wspomniany zakaz oznaczałby przede wszystkim dla Ligue 1. Znacznie spadnie frekwencja na stadionach, co przełoży się na zarobki klubów. Powstanie szereg problemów organizacyjnych. Nadawcy telewizyjni, którzy płacą miliony za prawa do transmisji, także ucierpią. 

Oświadczenie zdążyły wydać już natomiast władze ligi rugby, czyli LNR. Pojawiło się ono m.in. na łamach "L'Equipe". "LNR i kluby zawodowe podjęły już działania w celu zmniejszenia ich śladu energetycznego" - czytamy. "Tematów do dyskusji jest wiele i takie podejście będzie musiało zapewnić zachowanie równowagi ekonomicznej i organizacyjnej rozgrywek, których bardzo ważnym elementem są mecze wieczorne" - dodano. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.