Milik podzieli los Sampaoliego? Polak zaoferowany klubowi Serie A

Zaskakujące informacje na temat Arkadiusza Milika podał nowy dyrektor sportowy Salernitany, Morgan De Sanctis. Przyznał on, że Olympique Marsylia zaproponował włoskiemu klubowi wykupienie Arkadiusza Milika.

Mogłoby się wydawać, że po rezygnacji Jorge Sampaoliego z funkcji trenera Olympique Marsylia, Arkadiusz Milik odetchnie z ulgą. Argentyński szkoleniowiec nie cenił umiejętności naszego rodaka i regularnie sadzał go na ławce rezerwowych. Francuskie media od miesięcy donosiły, że między panami istnieje otwarty konflikt. Gdy wydawało się, że najgorsze już za polskim napastnikiem, niespodziewanie pojawiła się wiadomość, że może on podzielić los Sampaoliego i także opuścić Marsylię. 

Zobacz wideo Ile Robert Lewandowski zarobi, jeśli przejdzie do Barcelony?

Milik nie może być pewny gry w Marsylii nawet po odejściu Sampaoliego? Został zaoferowany Salernitanie

Wszystko przez słowa nowego dyrektora sportowego Salernitany, Morgana De Sanctisa. Podczas konferencji prasowej, zorganizowanej po objęciu przez niego stanowiska, 45-latek przyznał, że Arkadiusz Milik został zaoferowany włoskiemu klubowi. 

- Bez problemu mogę powiedzieć, że nie rozmawiam z Driesem Mertensem i Edinsonem Cavanim. Andrea Pinamonti wciąż się zastanawia, więc należy to uszanować. Arkadiusz Milik został nam zaproponowany - powiedział De Sanctis, gdy jeden z dziennikarzy zapytał go o wzmocnienia linii ataku. 

Przejście Milika do Salernitany byłoby ogromną sensacją. Reprezentant Polski był bowiem jednym z najlepszych strzelców Olympique Marsylia w ubiegłym sezonie, nawet mimo niechęci ze strony Jorge Sampaoliego. W 37 meczach strzelił 20 goli. Jeszcze niedawno Pablo Longoria - prezes francuskiego klubu zapewniał, że Milik zostanie na Stade Velodrome

Dla 28-latka transfer do Salernitany w tym momencie byłby po prostu sportową degradacją. Drużyna z południa Włoch była jedną z najsłabszych drużyn Serie A w sezonie 2021/2022. Cudem uniknęła spadku, zaledwie o punkt wyprzedzając Cagliari

Więcej o: