"Czarna niedziela, Żałosne". Francuzi grzmią po skandalu w Ligue 1

"Żałosne. Nieodpowiedzialne. Niebezpieczne" - piszą francuskie media o zachowaniu kibiców AS Saint-Etienne, którzy po niedzielnym meczu wtargnęli na murawę i zaczęli rzucać racami w ławkę rezerwowych. Na stadionie musiała interweniować policja. St. Etienne spadło do Ligue 2 po przegranej w barażach 4:5 po rzutach karnych z AJ Auxerre (1:1).

"To była czarna niedziela w historii jednego z największych klubów we Francji" - pisze francuski Eurosport nie tylko o samym meczu i wyniku, ale też o zachowaniu kibiców AS Saint-Etienne. W tamtejszych mediach mówi się tylko o tym, jak race i inne przedmioty pirotechniczne latały po trybunach stadionu Geoffroy-Guichard. W ten sposób kibice okazali swoją frustrację po przegranej ukochanego klubu, która skutkowała piątym spadkiem z Ligue 1 w historii.

Zobacz wideo Ondrasek deklaruje walkę o powrót do ekstraklasy. "Nigdzie się nie wybieram"

AS Saint-Etienne grało w niedziele w finale baraży z AJ Auxerre, które zakwalifikowało się do nich po zajęciu trzeciego miejsca w Ligue 2. Pierwsze starcie obu drużyn zakończyło się remisem 1:1, więc przed niedzielną rywalizacją sprawa awansu była otwarta. Tu również żaden z zespołów nie był w stanie wypracować przewagi w regulaminowym czasie gry. Doszło do serii "jedenastek", w których Saint-Etienne przegrał 4:5. Po meczu na murawę wbiegli wściekli kibice zdegradowanego klubu. 

Więcej treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Legendarny klub spada z Ligue 1. "Prezes patrzył na chaos. Przerażające obrazki"

"Żałosne. Nieodpowiedzialne. Niebezpieczne. Wielu kibiców wtargnęło na murawę stadionu Geoffroy-Guichard i rzucało bomby dymne w kierunku ławki rezerwowych, podczas gdy zawodnicy obu drużyn uciekali do szatni" - czytamy w innym dzienniku. Według materiałów opublikowanych przez Prime Video na boisku interweniowała policja, która zmuszona była użyć przeciwko kibicom gazu pieprzowego. Pracownicy stadionu z kolei robili wszystko, co mogli, aby odeskortować piłkarzy obu drużyna do szatni.

 "Zaledwie 24 godziny po incydentach, które w dużej mierze zakłóciły finał Ligi Mistrzów na Stade de France, kolejny legendarny obiekt we Francji była sceną niepokojących, a nawet przerażających obrazów. To była czarna niedziela w historii jednego z największych klubów we Francji" - podkreśla francuski Eurosport, nawiązując do opóźnienia finału Ligi Mistrzów w sobotę wieczorem. Kibice zaczęli przechodzić przez trzymetrowy płot, aby dostać się na Stade de France. Mecz rozpoczęto dopiero po 36 minutach.

Niestety nie obyło się też bez szkód. Według niektórych źródeł w wyniku działań kibiców ucierpiało dwóch piłkarzy AJ Auxerre. Nie są to na szczęście poważne obrażenia. - Po meczu byłem przerażony, ponieważ zostałem trafiony gazem łzawiącym, podobnie jak moi zawodnicy. Policzyliśmy się, żeby sprawdzić, czy nikogo nie brakuje. Te zdarzenia są bardzo smutne - powiedział trener Auxerre, Jean-Marc Furlan, cytowany przez "Le Monde".  

"Prezes klubu, Roland Romeyer, jedynie patrzył na chaos po rzutach karnych, z głową schowaną pod ciemną czapką z logo St. Etienne i zaczerwienionymi uszami ukrytymi za ciemnymi okularami. St. Etienne zostało zdegradowane po raz piąty w swojej burzliwej historii" - czytamy w "L'Equipe". Poprzednio klub spadał z Ligue 1 w latach 1962, 1984, 1996, 2001. 

Kilkanaście minut po ostatnim gwizdku sędziego władze AS Saint-Etienne opublikowały oficjalne oświadczenie, w którym oznajmiono, że biorą na siebie odpowiedzialność za spadek do Ligue 2. "Chociaż w ciągu ostatnich kilku sezonów popełnialiśmy błędy, nigdy nie przestaliśmy pracować nad zapewnieniem przyszłości ASSE, której sytuacja finansowa pozwoli przetrwać kolejny sezon w Ligue 2. Odwrócona zostanie istotna karta naszego życia, ale my stawiamy na pierwszym miejscu instytucję ASSE, która - jesteśmy o tym przekonani - bardzo szybko znajdzie się z powrotem w elicie" - czytamy. 

Przegrana w finale baraży to cios dla kibiców i władz klubu. AS Saint-Etienne jest najbardziej utytułowanym klubem z Francji. W latach 60.-80. XX wieku właściwie nie miał sobie równych. W tym czasie ośmiokrotnie sięgał po tytuł mistrzowski. W sumie klub ma ich na swoim koncie 10. Do tego aż sześć razy triumfował w Pucharze Francji, a w 1976 roku sięgnął po Puchar Europy - dzisiejsza Liga Mistrzów.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.